Euro 2016: Grupa marzeń czy grupa śmierci dla Polski? Los często oszczędza biało-czerwonych

Konrad Kostorz 22 Lutego 2014, 09:03

• Powołania Adama Nawałki! Wracają Glik, Obraniak, Piszczek i Peszko!

W ostatnim 20-leciu nasza drużyna narodowa wzięła udział w dziesięciu turniejach eliminacyjnych i tylko z trzech wyszła obronną ręką. Po raz pierwszy miało to miejsce w kwalifikacjach do mundialu w Japonii i Korei Południowej, kiedy z grona teoretycznie najmocniejszych drużyn wylosowaliśmy Norwegię i dwa razy ją pokonaliśmy. Cztery lata później nie udało się uniknąć Anglii, ale los sprzyjał nam, jeśli chodzi o pozostałych rywali - mogąc wpaść na Serbię i Ukrainę, trafiliśmy na Austrię oraz Walię.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Wyjątkowo łatwe zadanie w "grupie marzeń" czekało na biało-czerwonych w eliminacjach Euro 2004. Mierzyliśmy się wtedy ze Szwecją, Węgrami oraz Łotwą i... nie przeszliśmy nawet do barażów. Szczęście mieliśmy również przy losowaniu grup eliminacji mundialu w RPA. Z pierwszego koszyka trafiliśmy na Czechów, a z trzeciego na Irlandię Północną, choć groziły nam dwumecze z Hiszpanami i silnymi wówczas Duńczykami. Polacy nadarzającą się okazję na awans zaprzepaścili, zajmując dopiero 5. lokatę w tabeli.

W "grupie śmierci" musieliśmy rywalizować w turnieju eliminacyjnym do MŚ 1994 i 1998. Losowana wówczas z trzeciego koszyka Polska trafiła odpowiednio na Anglię i Holandię oraz Włochy i Anglię. Zgodnie z przewidywaniami nasza drużyna poległa w dwumeczach z wyżej notowanymi zespołami.

W losowaniu eliminacji do brazylijskich mistrzostw świata Polska znalazła się w czwartym koszyku i prawdopodobieństwo trafienia na potentatów było bardzo wysokie. Rozstrzygnięcia okazały się umiarkowanie korzystne - zamiast Hiszpanii czy Niemiec trafiliśmy na Anglię, natomiast zamiast Francji czy Rosji na Czarnogórę.

Warto przypomnieć również, że los był łaskawy dla biało-czerwonych w losowaniu grup wielkich imprez. W 2002 roku rywalizowaliśmy z Portugalią, Koreą Południową oraz USA, a w 2006 roku trafiliśmy na Niemcy, Ekwador i Kostarykę. Nieco trudniejszy skład miała kadra Leo Beenhakkera w 2008 roku - Niemcy, Chorwacja i Austria. Co ciekawe, zawsze graliśmy z gospodarzami turnieju. Jako organizatorzy Euro 2012 również nie mogliśmy narzekać na fortunę, która przydzieliła nam Rosję, Grecję oraz Czechy.