Puszcza Niepołomice nie stawia na piłkarzy z nazwiskami. "Już się na nich sparzyliśmy"
Puszcza sprowadziła zimą kilku piłkarzy, ale próżno szukać w tym gronie głośnych nazwisk. Mimo to władze beniaminka liczą, że w Niepołomicach uda się obronić I ligę.
- Na tę chwilę zmiany kadrowe w naszym zespole dobiegły końca. Oczywiście nie wykluczamy, że jeszcze ktoś się pojawi, ale tylko jeśli wydarzy się coś niespodziewanego i zyskamy możliwość zakontraktowania naprawdę solidnego piłkarza - wyjaśnił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl dyrektor beniaminka I ligi, Roman Koroza.
W Niepołomicach nie sięgnięto zimą po zawodników z nazwiskami. Powód? - W przeszłości zdarzyło się, że próbowaliśmy wzmacniać drużynę graczami doświadczonymi i okazało się to kompletnym niewypałem. Dlatego zmieniliśmy koncepcję i zamierzamy się jej trzymać. Do Puszczy trafiają piłkarze młodzi, perspektywiczni i tacy, którzy mają jeszcze sporo do osiągnięcia. Ja jestem optymistą i uważam, że w obecnym składzie stać nas na utrzymanie - dodał Koroza.
Czy trener Dariusz Wójtowicz zgłaszał konieczność sięgnięcia po nieco lepszych zawodników? - Warto zaznaczyć, że to szkoleniowiec decydował o wzmocnieniach i ściągnęliśmy tych graczy, których on chciał. Nic nie działo się poza nim - oznajmił dyrektor.
Plusem jeśli chodzi o sprawy personalne są stosunkowo małe ubytki w ekipie z Niepołomic. Opuścili ją bowiem tylko Paweł Czychowski i Arkadiusz Lewiński.