Dzięki tej wygranej Biała Gwiazda umocniła się na pozycji wicelidera T-Mobile Ekstraklasy i utrzymała kontakt z Legą Warszawa, ale trener Smuda zaskoczył po spotkaniu, licząc punkty do utrzymania w lidze: - W derbach każdy chce wygrać, dlatego jest to mecz walki. Zdobyte w derbach punkty są dla nas bardzo cenne - do utrzymania brakuje nam w tej chwili trzech punktów. Awans do "8" jest priorytetem dla nas i jeśli to osiągniemy, będziemy myśleli o dalszej walce w lidze.
Po pierwszej połowie Wisła prowadziła z Cracovią 2:0, ale po zmianie stron dała się zepchnąć rywalom do defensywy. - Podobny mecz był jesienią na Cracovii. Też prowadziliśmy i też myśleliśmy o tym, żeby z kontrataku strzelić następną bramkę i to się na nas zemściło, bo był remis. Teraz gdybyśmy nie strzelili trzeciej bramki, to byłaby nerwówa. Pretensji do zawodników o to nie mam, bo dali z siebie wszystko. Ja wiem, że takie mecze czasem paraliżują - ocenia "Franz".
Na ławce rezerwowych mecz rozpoczął Łukasz Garguła, który w minionym tygodniu w ogóle nie trenował z powodu urazu skokowego. 32-letni pomocnik pojawił się jednak na boisku i przypieczętował zwycięstwo Wisły, strzelając gola n 3:1.
- Nie chciałem ryzykować, bo Łukasz chce bardzo zagrać w Gdańsku i chciałbym, żeby wtedy był zdrowy. Coś mnie korciło, żeby go wpuścić i się opłaciło. Czemu chce zagrać w Gdańsku? Widocznie lubi tam grać... - mówi Smuda, a uzupełniając tę wypowiedź, trzeba dodać, że trenerem Lechii jest były opiekun Wisły Michał Probierz, którego przy Reymonta 22 nie wspominają zbyt dobrze.
Jak Smuda ocenia występy Semira Stilicia i Dariusza Dudki, który pierwszy po transferze do Wisły zaprezentowali się krakowskiej publiczności? - Ja bym chciał, żeby do końca sezonu nie błyszczał, a żebyśmy wygrywali po jego asystach. Wiemy, że Semir nie jest jeszcze gotowy na sto procent. Przygotowywał się do nas może tydzień, trochę więcej. Dudka jeszcze - podobnie jak Semir - nie jest jeszcze optymalnie przygotowany i potrzebuje się zgrać z kolegami. Długo go nie było w Polsce i czasem może nie wiedzieć, jak trudno się gra w naszej lidze. Mówi się, że nasza liga jest słaba, a jak zawodnicy z zagranicy wracają, to się okazuje, że się bardzo trudno gra.