Transferowa ofensywa w Nowym Sączu

Pierwszoligowa Sandecja ma trzech nowych zawodników. Wszyscy wzmocnili formację defensywną i związali się rocznymi kontraktami.

Biało-czarni sięgnęli po posiłki aż do Hiszpanii. Pablo Gomez w przeszłości reprezentował barwy Realu Valladolid i UD Salamanca. W sezonie 2012/2013 rozegrał 24 mecze na trzecim poziomie rozgrywkowym w swojej ojczyźnie. W rundzie jesiennej nie był związany z żadnym klubem. W połowie lutego był sprawdzany przez Wartę Poznań, ale tam nie został zatrudniony. 25-letni gracz może występować na środku obrony, lub na lewej stronie.

- Przed przyjazdem do Polski grał w rozgrywkach dla piłkarzy bezrobotnych, więc w jego przypadku nie widać jakichś zaległości treningowych. To sprawnie grający obrońca, który od strony taktycznej doskonale rozumie zasady gry i wykazuje się dużą ambicją. Widać, że futbol sprawia mu dużo radości. Jak przystało na Hiszpana, piłka mu nie przeszkadza, sprawnie ją operuje. Jego atutem jest też uniwersalność - pochwalił swojego nowego podopiecznego trener Sandecji Ryszard Kuźma. Garcia zapewnił, że intensywnie uczy się języka polskiego, a na razie porozumiewa się z kolegami i sztabem szkoleniowym po angielsku.

Pablo Garcia jest drugim Hiszpanem, który zagra w Sandecji. Jego rodak, Ruben Sanchez Montero nie zrobił furory w Nowym Saczu, fot. MKS Sandecja Nowy Sącz
Pablo Garcia jest drugim Hiszpanem, który zagra w Sandecji. Jego rodak, Ruben Sanchez Montero nie zrobił furory w Nowym Saczu, fot. MKS Sandecja Nowy Sącz

Ciekawe CV i duże doświadczenie ma Słowak Robert Cicman. 29-letni stoper rozegrał 146 meczów w rodzimej ekstraklasie w barwach MFK Košice oraz FC Nitra, oraz 28 meczów w czeskiej Gambrinus Lidze, gdzie występował w Slavii Praga. W klubie z Koszyc miał też okazję grać czterokrotnie w spotkaniach eliminacji Ligi Europy i strzelił jedną bramkę. Przez ostatnie pół roku nie był związany z żadną drużyną.

- Widać, że to jest zawodnik, który umie grać w piłkę, choć miał na jesień rozbrat z futbolem. Zgłosiliśmy się po niego, jako pierwsi, co dało szansę na sprawdzenie jego umiejętności - wyjaśnił szkoleniowiec.

Robert Cicman dołączył do słowackiej kolonii w Nowym Sączu. Zawodnikami Sandecji są też Peter Petran, Matej Nather, Rudolf Urban i Richard Kacala, fot. MKS Sandecja Nowy Sącz
Robert Cicman dołączył do słowackiej kolonii w Nowym Sączu. Zawodnikami Sandecji są też Peter Petran, Matej Nather, Rudolf Urban i Richard Kacala, fot. MKS Sandecja Nowy Sącz

Na pozycji stopera, lub na prawej obronie może występować Mateusz Bartków, który przez ostatnie 2,5 roku był związany z KS Polkowice. Jesienią był podstawowym graczem tego zespołu, zagrał 16 meczów w II lidze i dwa w Pucharze Polski. Na początku 2014 roku drużyna wycofała się z rozgrywek i Bartków został wolnym graczem. Wcześniej 22-latek był zawodnikiem Zagłębia Lubin, a karierę rozpoczynał w AKS Strzegom.

- Nie należy zapominać o tym, że w tym roku miał szansę zostać zawodnikiem Cracovii, z którą pojechał na obóz przygotowawczy do Turcji, ale nie podpisał tam kontraktu. Mateusz nieźle czyta grę, jako środkowy obrońca, jest zdecydowany, skoczny i ma dobre warunki fizyczne - ocenił Kuźma.

Mateusz Bartków miał już okazję biegać po pierwszoligowych boiskach. Było to w sezonie 2011/2012, fot. MKS Sandecja Nowy Sącz
Mateusz Bartków miał już okazję biegać po pierwszoligowych boiskach. Było to w sezonie 2011/2012, fot. MKS Sandecja Nowy Sącz

W ostatnim sparingu ze Stalą Mielec sprawdzany był serbski napastnik Filip Rajevac, ale nie znalazł uznania sztabu szkoleniowego. Sandecja Nowy Sącz jest na ostatniej prostej przygotowań do rundy wiosennej. W środę zagra sparing z drugoligowym, słowackim Zemplinem Michalovce, a najprawdopodobniej w sobotę z Garbarnią Kraków. Pozytywną informacją jest bez wątpienia to, że kontuzje wyleczyli już Matej Nather, Tomasz Margol i Fabian Fałowski, którzy wrócili już do treningów. Z urazami zmagają się Peter Petran, Wojciech Kalisz i Dariusz Łukasik.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Komentarze (4)
avatar
Geodude
25.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli Cicman w Sandecji wróci do formy, jaką potrafił pokazywać jeszcze parę lat temu, to o transferze będzie można powiedzieć tylko "WOW!". To może być poważne wzmocnienie Sandecji (przynajmni Czytaj całość