Piłkarze Ruchu Chorzów wygrali dwa spotkania po przerwie zimowej i awansowali na trzecie miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Przed zespołem Jana Kociana teraz mecz z ostatnim w tabeli Widzewem Łódź. Smaczku całemu pojedynkowi dodaje fakt, ze fani obu ekip żyją ze sobą w zgodzie. Łodzianie punktów bardzo potrzebują, ale Niebieskim nawet przez myśl nie przechodzi jakiekolwiek odpuszczanie.
- Ten mecz pewnie inaczej wyglądał. Będziemy musieli zaatakować większą ilością zawodników. We Wrocławiu mogliśmy wziąć Śląsk na własnej połowie. Czeka nas na pewno ciężkie spotkania, ale będziemy chcieli podtrzymać passę i zdobyć trzy punkty - mówi Łukasz Surma.
Pomimo że Widzew jest ostatni w tabeli, to chorzowianie nie dopisują sobie od razu trzech punktów - Te mecze są zdecydowanie cięższe. Nikogo już w Chorzowie żaden remis nie zadowoli tylko te apetyty są pobudzone. Zagramy z ostatnią drużyną, a takie mecze są naprawdę bardzo ciężkie. Musimy chwilę się pocieszyć, ale później zejść na ziemię i stanąć w tym miejscu na którym się ogólnie czujemy. Oczywiście nie będziemy lekceważyli rywala. Będziemy podchodzili do przeciwnika z należytym respektem, ale nie ma zmiłuj. Będziemy chcieli iść za ciosem. Nie chcę presji nakładać na drużynę, ale mamy obowiązek wygrać to spotkanie - skomentował Marek Zieńczuk.