Jedyna bramka padła po rzucie karnym, gdy przypadkowo piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Laurent Koscielny. - Nie było w tym zagraniu złych intencji, ale nie mogę wpływać na decyzję arbitra. Przegraliśmy ten mecz, ponieważ zagraliśmy słabo z przodu - przyznał po meczu Arsene Wenger. Francuz zapytany o ocenę pracy arbitra, odparł: - Nie chciałbym na ten temat rozmawiać.
Wenger dodał, że Mesut Oezil był przygotowany do gry od pierwszej minuty, ale pozostawił go na ławce rezerwowej, ponieważ w ostatnim czasie grał bardzo dużo meczów. Wpuścił go na murawę przy stanie 0:0, lecz Niemiec nie odmienił losów pojedynku.
Francuski szkoleniowiec nie chciał wypowiadać się na temat szans na mistrzostwo Anglii. Porażka ze Stoke wyraźnie go zaniepokoiła. - Musimy się skupić na naszej grze i dobrze zagrać w kolejnym spotkaniu.