Jan Tomaszewski dla SportoweFakty.pl: Adam Nawałka zmarnował dwa pierwsze mecze, stąd porażka ze Szkocją

Jan Tomaszewski uważa, że przyczyn porażki ze Szkocją trzeba szukać wcześniej i nie doszłoby do niej, gdyby Adam Nawałka nie zmarnował pierwszych dwóch meczów po objęciu posady.

- Adam niepotrzebnie przesadził z selekcją na początku swojej kadencji. Gdyby skład z potyczki ze Szkotami zagrał już ze Słowacją, pewnie dziś inaczej byśmy rozmawiali. Tymczasem wtedy mieliśmy w kadrze... Górnika Zabrze, co było nieporozumieniem, a efekt jest taki, że na obecnym etapie brakuje zgrania. Cóż... Selekcjonerowi zostały teraz dwa spotkania towarzyskie - z Niemcami i Litwą. Wyjściowa jedenastka nie zmieni się już znacząco, bo dojdą tylko Robert Lewandowski i Jakub Błaszczykowski - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Jan Tomaszewski.

Czy szkoleniowiec biało-czerwonych zdąży przygotować zespół do eliminacji Euro 2016? - A ma inne wyjście? Najbliższy pojedynek z naszymi zachodnimi sąsiadami będzie dobrą okazją do przetestowania tego, co Szkoci robili w środę, czyli gry defensywnej. Z Litwą natomiast zaliczymy próbę generalną - dodał były reprezentant Polski.

Co zawiodło w ostatniej potyczce? - Przyznam, że nie spodziewałem się aż tak słabej gry. Przede wszystkim nasz zespół powinien pokazać bardziej ofensywny futbol, zwłaszcza że ekipa szkocka skupiała się na obronie. Pewnie to samo będzie robić w październikowym starciu eliminacyjnym. My niby mieliśmy przewagę optyczną, lecz nic z tego nie wynikało, bo nie podejmowaliśmy ryzyka. Brakowało prostopadłych podań do Arkadiusza Milika. Swoich zadań nie spełnił Waldemar Sobota, choć można się pocieszać tym, że w spotkaniach o stawkę na tej pozycji wystąpi Jakub Błaszczykowski - zaznaczył Tomaszewski.

- Więcej dobrego można powiedzieć o defensywie, mimo że zdarzył jej się kardynalny błąd. Poza nim jednak spisała się dobrze. Do Wojciecha Szczęsnego nie można mieć żadnych pretensji, bo przy golu był bez szans. Problem mamy przede wszystkim z przodu. Warto pomyśleć, czy w przyszłości Arkadiusz Milik nie powinien grać z Robertem Lewandowskim. Ten pierwszy przeciwko Szkotom był bardzo aktywny i do spółki z "Lewym" mogliby sprawiać rywalom niemałe kłopoty - zakończył.

Źródło artykułu: