Paweł Sikora: Zawsze chcemy narzucać swój styl gry

- Nigdy w Arce, nie miałem jeszcze tak mocnego kadrowo zespołu. Dostałem piłkarzy, którzy od razu pokazują swoją wartość. Chcemy grać ofensywnie i narzucać swój styl gry rywalom - zapowiada Sikora.

Trener Arki Gdynia Paweł Sikora jest bardzo zadowolony z ostatnich transferów do swojej drużyny i nie obawia się, że są to wzmocnienia last minute. Jego zespół wzmocnili: Sławomir CienciałaBartosz ŚlusarskiPaweł OleksyMateusz CichockiTomasz Kowalski oraz Ukrainiec z Karpat Lwów Igor Tyszczenko.

- Lepiej późno niż wcale. Cieszmy się, że dokonaliśmy wzmocnień. Tak jak powiedziałem, mam nowe klocki Lego, które w przeciwieństwie do starych, polskich, powinny pasować do siebie. Jestem więc optymistą. Owszem, przydałby się jeszcze tydzień na zgranie niektórych elementów, ale dwa ostatnie sparingi pozwoliły mi wyciągnąć pewne wnioski. I mam już w głowie wstępny plan gry na mecz z GKS Tychy - tłumaczy opiekun żółto-niebieskich.

Po zakontraktowaniu aż 6 nowych piłkarzy trenerowi zwiększył się wachlarz możliwości taktycznych, wzrosła konkurencja na wielu pozycjach, a jego drużyna stała się jednym z głównych pretendentów do awansu do ekstraklasy - Szanse na grę mają zawsze wszyscy. Mam jeszcze dwa dni, aby przemyśleć pewne sprawy. Dotyczy to także 18-stki meczowej. Patrząc na kadrę, to ten zespół jest najmocniejszy podczas mojego pobytu w Arce w roli pierwszego trenera.

Arka od początku rundy wiosennej nie zamierza oglądać się na rywali tylko w każdym meczu chce narzucić przeciwnikowi swój ofensywny styl gry - Moja koncepcja pracy jest taka, by mieć zawsze swój styl. Nie zmieniam tego pod wpływem emocji. Chcę grać ofensywnie i chcę, żeby ludzie przychodzili nas oglądać. Jeśli gramy wysoko to wiadomo, że będą zdarzały się wpadki. Mamy jednak tak kreatywnych zawodników, że nawet jak stracimy bramki to będziemy mogli to nadrobić. My chcemy zawsze i każdemu narzucić swój styl gry. Staramy się atakować, grać wysoko. Pokazaliśmy to w poprzedniej rundzie, gdzie strzeliliśmy najwięcej bramek w lidze - kontynuuje Sikora.

Opiekuna żółto-niebieskich cieszy duża konkurencja zarówno w obronie jak i ataku. Teraz Arka ma w swoim składzie minimum po dwóch równorzędnych graczy na każdą pozycję. Trener nie widzi też konfliktu pomiędzy dwoma klasycznymi "9" w jednym składzie na boisku.

- Mamy dziś bardziej doświadczoną defensywę. Jesienią bramki traciliśmy też dlatego, że Tomka Jarzębowskiego przesunęliśmy do środka pola. Teraz sama rywalizacja spowoduje, że koncentracja w defensywie będzie większa, bo nikt nie chce oddać miejsca w składzie za darmo. W ofensywie m
am do dyspozycji  nie tylko Aleksandra i Ślusarza. Jest także Marcus czy Szwoch. Mam czterech zawodników na tych pozycjach i myślę, że nam pomogą. Na pewno jest koncepcja, żeby zagrać dwoma klasycznymi napastnikami. Na pewno Bartek pokazał, że może pełnić rolę także tzw "10" i ci zawodnicy mogą razem funkcjonować dobrze w każdym systemie.

Trener Arki odniósł się też krótko do wzmocnień swoich najgroźniejszych rywali w walce o ekstraklasę:- Ciężko się wypowiadać o wzmocnieniach obcokrajowcami np. w Bełchatowie. Po prostu nie znam tych zawodników. Każdy zespół się solidnie wzmocnił np. Łęczna czy Bełchatów. Nie odpuści też na pewno Miedź, która otwarcie o tym też mówi. Solidny wydaje się też być GKS Katowice.

Źródło artykułu: