Zgodnie ze swoimi zasadami Arsene Wenger w podstawowym składzie desygnował drugiego bramkarza, a więc Wojciech Szczęsny z wysokości trybun obserwował pojedynek. Między słupkami pojawił się Łukasz Fabiański. Na ławkę powędrował jeszcze Olivier Giroud, a Yaya Sanogo miał straszyć rywali.
Już w siódmej minucie Kanonierzy zdobyli bramkę. Szybka kontra Arsenalu została zakończyła się płaskim strzałem Mesuta Oezila, którego nie zdołał zatrzymać bramkarz The Toffees. Asystę zaliczył Santi Cazorla.
Wynik 1:0 utrzymywał się do 32. minuty, kiedy także po kontrze Everton trafił do siatki Fabiańskiego. Polak nie miał szans zatrzymać Romelu Lukaku. Wcześniej jego koledzy wymienili kilka podań i wypracowali mu sytuację.
Na kolejne gole trzeba było czekać do drugiej połowy. Alex Oxlade-Chamberlain został sfaulowany w polu karnym przez Garetha Barry'ego i sędzia wskazał na "wapno". Mikel Arteta za drugim razem (pierwsza próba została przerwana, ponieważ Olivier Giroud za szybko wbiegł w pole karne) uzyskał prowadzenie dla Arsenalu.
W ostatnich dziesięciu minutach Giroud dwukrotnie skierował piłkę do siatki i Arsenal wygrał 4:1. Jako pierwszy awansował do półfinału Pucharu Anglii.
Arsenal - Everton 4:1 (1:1)
1:0 - Oezil 7'
1:1 - Lukaku 32'
2:1 - Arteta (k.) 67'
3:1 - Giroud 83'
4:1 - Giroud 85'