Złocisto-krwiści w ostatnich spotkaniach nie prezentowali się najlepiej jeżeli chodzi o styl gry. Mimo widocznych gołym okiem problemów udało im się jednak powiększyć swój dorobek. - Choć nie graliśmy ostatnio ładnie, udało nam się wywalczyć 4 punkty. Po ich zliczeniu uważamy, że jesteśmy mocni - stwierdził Jose Rojo Martin.
Przed tygodniem Korona pokonała po efektownym trafieniu Vlastimira Jovanovićia Lechię Gdańsk. Jaki pomysł tym razem ma hiszpański szkoleniowiec, aby i w piątek komplet oczek został w stolicy woj. świętokrzyskiego? - Kiedy wygrywasz w składzie praktycznie nic się nie zmienia - podkreślił. Pewne jest jednak, że od pierwszej minuty na murawie obecny będzie Michał Janota. Gospodarze zamierzają również zagrać dwójką napastników.
Po 25 kolejkach kielczanie zajmują dziesiątą pozycją. - Widzę jak piłkarze się rozwijają, jak profesjonalnie podchodzą do swoich obowiązków. To wszystko będzie jednak niczym jeżeli nie wygramy. Przegrana, zwycięstwo i remis to konsekwencje drogi, która jest przed nami. Uważam, że zmierzamy w dobrym kierunku - powiedział Pacheta, który jednocześnie po raz kolejny zapewnił, że celem zespołu ze Ściegiennego jest miejsce w grupie mistrzowskiej - Oczywiście, że będziemy robili wszystko aby awansować do ósemki. Najbliższy mecz jest dla nas najważniejszy. Kluczowa będzie ambicja, dlatego komu jej zabraknie nie zostanie powołany.
W piątkowy wieczór na Kolporter Arenę zawita bydgoski Zawisza, który jak dotąd bardzo dobrze odnajduje się w roli beniaminka T-Mobile Ekstraklasy. Dobrą postawę zespołu Ryszarda Tarasiewicza podkreślił również opiekun Korony. - Zawisza to zespół, który ma niesamowitą precyzję. To zespół z dużą liczbą zawodników na wysokim poziomie. 45-latek zauważył jednak, że jego podopieczni są nieprzewidywalni i gotowi do równorzędnej walki z każdym rywalem. Na dowód swoich słów przywołał statystyki. - Jesteśmy obecnie zespołem z którym ciężko wygrać. Korona w ostatnich 8 meczach przegrała tylko raz.
Co może pomóc gospodarzom w rozstrzygnięciu na swoją korzyść najbliższej konfrontacji? - Oczekuję od swoich piłkarzy aby dużo biegali. Odpowiednim poruszaniem się po murawie można naprawić wiele błędów, dlatego bez względu na wszystko będziemy starali się biegać - przekonywał.
Martin podczas konferencji prasowej zwrócił uwagę na jeszcze jedną, bardzo istotną dla siebie kwestię. - Dla mnie liczy się widowisko. Gramy po to aby dać radość tym, którzy przychodzą na stadion. Jeżeli mi się nie podoba mecz, to tak samo nie będzie on odpowiadał kibicom - zakończył.