Druga połowa marca będzie kluczowa dla Zawiszy Bydgoszcz

Najbliższy mecz z Koroną Kielce może być decydujący dla bydgoskich piłkarzy w kontekście dalszej walki o pierwszą ósemkę. Zawisza ma nad najgroźniejszym rywalem cztery punkty przewagi.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

To bez wątpienia będzie jedno z najważniejszych spotkań w tym sezonie dla bydgoskich piłkarzy. Tymczasem kłopotów trenerowi Ryszardowi Tarasiewiczowi nie brakuje. Do końca sezonu wypadł pomocnik Herold Goulon, a absencją zagrożony jest Michał Masłowski, który w tym sezonie zebrał już siedem żółtych kartek. Na szczęście zespół po dwóch porażkach z Lechią Gdańsk i Zagłębiem Lubin wrócił do dobrej dyspozycji.

- Pomimo ostatnich porażek, nasza gra nie wyglądała tak źle. Brakowało tylko zdobytych punktów. Do momentu rozpoczęcia rundy wiosennej mieliśmy trzecią lub czwartą obronę w T-Mobile Ekstraklasie, więc coś to musiało znaczyć. Jak widać w ostateczny sukces wierzyliśmy wszyscy, bo prezentowaliśmy się naprawdę nieźle i nagroda za ten wysiłek musiała w końcu przyjść - cieszy się trener Ryszard Tarasiewicz.

Chociaż w T-Mobile Ekstraklasie do zakończenia rozgrywek pozostało pięć kolejek, to przed bydgoszczanami dopiero najważniejsze mecze. Już najbliższa wyjazdowa potyczka z Koroną Kielce może wiele wyjaśnić, jeśli chodzi o górną połówkę tabeli. Bydgoszczanie są też uwikłani w walkę o Puchar Polski. W ćwierćfinale Zawisza zmierzy się dwukrotnie z Górnikiem Zabrze.

- W poprzednich spotkaniach również graliśmy dobrze, ale po prostu zabrakło skuteczności - uważa defensywny pomocnik Sebastian Dudek, który w piątek wspomnianemu Górnikowi Zabrze strzelił dwie bramki. - Ponadto rywale w pełni wykorzystywali nasze błędy w defensywie. Staramy się szukać gry piłką, bo tam nam dobrze wychodzi.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×