Już kilka tygodni temu Daniel Alves przyznał, że nie wszyscy kibice przychodzący na Camp Nou są na dobre i złe z FC Barceloną. Brazylijczyk zaprezentował swoje niezadowolenie z postawy kibiców także po golu strzelonemu Manchesterowi City. Prawy defensor najpierw podbiegł do narożnika pola karnego i wykonał taniec z popularnego teledysku Pitbulla "Echa Pa'lla", a następnie łapał się za ucho w kierunku wiwatujących trybun Camp Nou. O co chodziło Alvesowi?
- Byłem zadowolony, a w tekście piosenki Pitbulla są słowa, aby wyrzucić z siebie wszystkie złe rzeczy, które przychodzą z zewnątrz. Kontynuujemy swoją pracę, kochamy to. Ja wykonuję ją z miłością i poświęceniem, a ten zespół zawsze skutecznie odpowie. Nie chcę nikogo oskarżać, pokazałem tylko jak jest, kiedy nikt nam nie kibicuje, a tak dzisiaj nie było. Kto nie wierzy w tę ekipę, powinien opuścić ten statek - przyznał Alves.
Co ciekawe, taneczny humor nie ominął Alvesa także następnego dnia, a portale społecznościowe już zalało wideo, na którym piłkarz tańczy do utworu "Happy" Pharrella Williamsa.
Gol i "cieszynka" Alvesa:
[wrzuta=6U1vCupoa7t,cristianoronaldo1]
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)