- Na pewno niesmak pozostał, bo zdobyliśmy tylko jeden punkt. Bardzo dobrze zagraliśmy w pierwszej połowie, ale - najwidoczniej - trochę nas ta bramka uśpiła, ale było w naszej grze widać zalążek tego "starego" Górnika. Walczyliśmy do ostatniej minuty o każdy metr boiska i stworzyliśmy sobie jeszcze kilka okazji, po których mogliśmy zdobyć zwycięską bramkę - przekonuje Rafał Kosznik, obrońca zabrzańskiej drużyny.
Po bardzo słabej drugiej połowie meczu w Bydgoszczy Górnik Zabrze zdaje się podnosić z kolan. - Nie ma się co podniecać i wychwalać naszą grę pod niebiosa, bo gra była lepsza, ale zdobyliśmy tylko punkt. Jakaś iskierka nadziei się pojawiła i mam nadzieję, że z każdym meczem będzie coraz lepiej. Musimy wygrywać, bo punkty są nam bardzo potrzebne - wskazuje gracz śląskiej jedenastki.
W meczu z Pogonią Szczecin Kosznik po raz trzeci w tym sezonie wpisał się na listę strzelców w T-Mobile Ekstraklasie. - Na pewno kolejne trafienie cieszy, ale cały zespół zasłużył w tym meczu na pochwałę. Dla mnie nie ważne kto będzie strzelał. Liczy się to, żebyśmy wygrywali i zdobywali punkty. A w tym meczu każdy z nas o to walczył i zostawił serce na boisku - przekonuje Kosznik.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Po meczu z Portowcami w lidze już we wtorek zabrzanie zmierzą się z Zawiszą Bydgoszcz w meczu 1/4 finału Pucharu Polski. - W rozgrywkach pucharowych mamy coś do udowodnienia, zwłaszcza, że jedziemy do Bydgoszczy. Ostatnio z Zawiszą przegraliśmy i chcemy tę plamę zmazać dobrym występem, a przy okazji jak najdalej w tych rozgrywkach dojść - zapowiada gracz drużyny z Roosevelta.