Marcin Brosz uciekł spod topora. Dwóch trenerów rozmawiało o pracy w Piaście Gliwice

Wyniki Piasta Gliwice w rundzie rewanżowej nie powalały na kolana. Przed ostatnią kolejką śląski zespół miał na koncie dwa zwycięstwa, pięć remisów i trzy porażki. To zachwiało pozycją Marcina Brosza.

Szkoleniowiec Piasta Gliwice jest obecnie najdłużej pracującym trenerem w drużynie T-Mobile Ekstraklasy. Pracy w klubie z Okrzei trener podjął się 10 czerwca 2010 roku, najpierw prowadząc niebiesko-czerwonych przez dwa lata na zapleczu elity, by w drugim sezonie wywalczyć awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, a potem poprowadzić gliwiczan do historycznego występu w europejskich pucharach.

Udany poprzedni sezon i czwarte miejsce, na jakim Piast zakończył rozgrywki dało bowiem gliwickiej drużynie przepustkę do występu w eliminacjach Ligi Europejskiej. Przygoda z Europą szybko się dla śląskiej drużyny skończyła, gdy ta okazała się słabsza w dwumeczu od azerskiego Karabachu Agdam.

Ambicje drużyny z Gliwic na ten sezon były równie wysokie. Piast miał walczyć o strefę 1-8, a następnie spróbować powtórzyć sukces sprzed roku. Po serii słabych wyników zespołu w rundzie rewanżowej szanse na realizacje założeń są iluzoryczne. Niebiesko-czerwoni zajmują jedenaste miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy ze stratą czterech punktów do górnej połówki, mając w perspektywie mecze m.in. z wyżej notowanymi Legią Warszawa i Pogonią Szczecin.

Marcin Brosz dzięki zwycięstwu nad Ruchem Chorzów może spać spokojnie
Marcin Brosz dzięki zwycięstwu nad Ruchem Chorzów może spać spokojnie

Słaba forma drużyny doprowadziła do tąpnięcia w gliwickim klubie. W końcówce poprzedniego tygodnia ze stanowiskiem pożegnał się Jarosław Kołodziejczyk, prezes Piasta, który odpowiadał m.in. za politykę transferową drużyny. Ta pozostawia wiele do życzenia, bo hurtowo sprowadzani do Gliwic piłkarze z Hiszpanii i Portugalii poziomem na kolana nie powalają, inkasując przy tym niemałe pieniądze.

Kołodziejczyka nie uratował nawet fakt, że Piast rok 2013 kończył na finansowym plusie. To jednak trudne nie było, kiedy z samego budżetu miasta Gliwice na konto klubu trafiło bagatela 12 mln złotych, co stanowi jeden z najlepszych wyników w piłkarskiej elicie.

Kolejną ofiarą słabej postawy Piasta miał być wcześniej wspomniany Brosz. Według informacji portalu SportoweFakty.pl po odsunięciu od obowiązków prezesa, włodarze gliwickiego klubu gotowali się do zmiany szkoleniowca. Prowadzili już wstępne rozmowy z potencjalnymi następcami dotychczasowego szkoleniowca w osobach Czesława Michniewicza i Jacka Zielińskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Niespodziewane zwycięstwo Piastunek w Chorzowie sprawiło jednak, że rozmowy zawieszono i Brosz na pewno poprowadzi drużynę w najbliższym meczu z Legią. Trudno jednak spodziewać się, by w wypadku niepowodzenia ze stołeczną drużyną szkoleniowiec pożegnał się z posadą. Jest więc wielce prawdopodobne, że poprowadzi on Piasta przynajmniej do końca fazy zasadniczej bieżącego sezonu.

Źródło artykułu: