Już od kilku tygodniu media spekulowały, że Gerardo Martino może przedwcześnie zerwać swój kontrakt z FC Barceloną i zakończy przygodę z klubem już po trwającym sezonie. O wszystkim podobno wiedzą nie tylko władze, ale również piłkarze klubu. Błyskawicznie doniesieniom zaprzeczył jednak jeden z przedstawicieli Dumy Katalonii.
- Nie mamy dowodu, że Tata Martino poinformował o takiej decyzji kogoś ze sztabu szkoleniowego bądź zarządu. Kategorycznie zaprzeczamy tym informacjom. Tata jest skupiony na swoich zadaniach, jest pewny w tym co robi. Wszystko jest pod kontrolą - przyznał wiceprezydent klubu, Manel Arroyo.
Martino ma ważny kontrakt do 2015 roku i już wcześniej szefowie Barcy zapewniali, że chcą go wypełnić. Niektóre media donosiły już o ewentualnych następcach Argentyńczyka, a ten nie zaprzeczył informacjom o swoim rzekomym odejściu. Miejscowi dziennikarze są jednak przekonani, że Martino powoli nie wytrzymuje presji, jaka panuje w zespole z Camp Nou.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)