Świetne otwarcie nie dało trzech punktów - relacja z meczu GKS Tychy - Dolcan Ząbki

GKS Tychy zremisował w Jaworznie z Dolcanem Ząbki. Pojedynek świetnie rozpoczął się dla gospodarzy. Po zmianie stron przyjezdnym udało doprowadzić się do wyrównania.

Michał Piegza
Michał Piegza

Spotkanie z Dolcanem doskonale rozpoczęło się dla tyszan, którzy w 2014 roku nie wygrali jeszcze w lidze meczu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marcina Wodeckiego głową do siatki trafił doświadczony Mariusz Masternak.

Szybko zdobyte prowadzenie sprawiło, że goście musieli zaatakować. Jednak podopieczni Roberta Podolińskiego nie mieli pomysłu na zaskoczenie dobrze dysponowanej defensywy tyszan.

Dobrą okazję przyjezdni stworzyli sobie w 19. minucie. Wtedy jednak uderzenie Dariusza Zjawińskiego minęło bramkę Marka Igaza. Trzy minuty później to gospodarze powinni prowadzić wyżej. Jednak strzał z rzutu wolnego Wodeckiego o kilkadziesiąt centymetrów minął bramkę Rafała Leszczyńskiego.

Do końca pierwszej odsłony goście atakowali, ale do wyrównania nie zdołali doprowadzić. W przerwie opiekun Dolcanu dokonał korekty w składzie. Na boisku pojawił się Paweł Tarnowski, który w pierwszym meczu obu drużyn zdobył gola.

Po zmianie stron przewaga gości była jeszcze większa. Gracze z Ząbek konsekwentnie dążyli do wyrównania i w 57. minucie trafili do siatki. W zamieszaniu pod bramką Igaza najwięcej sprytu wykazał rezerwowy Tarnowski. Chwilę później ten sam zawodnik uderzał na bramkę GKS, ale tym razem bramkarz zespołu prowadzonego przez Jana Żurka obronił.

Podział punktów nikogo w sobotnie popołudnie nie zadowalał. Obydwa zespoły grały otwartą piłkę, ale finezji starczało im głównie do pola karnego. Wyjątkiem były strzał głową Masternaka, który w dobrym stylu obronił Leszczyński (66. minuta) oraz sytuacja sam na sam Kamila Mazka, gdzie lepszy okazał się Igaz (69. minuta).

Czternaście minut przed końcem meczu Dariusz Zjawiński za ostry faul został wyrzucony z boiska. Tyszanie grą z przewagą zawodnika cieszyli się zaledwie przez trzy minuty. Wtedy to za dwie żółte kartki plac gry musiał opuścić Damian Krajanowski.

Do końca spotkania obydwa zespoły walczyły o zdobycie zwycięskiego gola, ale ostatecznie musiały zadowolić się podziałem punktów, który nie krzywdzi żadnej z drużyn. Po remisie sytuacja w lidze tyszan wciąż jest bardzo trudna. Z kolei Dolcan z niepokojem będzie nasłuchiwał wieści z innych boisk, gdzie walczyły drużyny z czołówki I ligi.

GKS Tychy - Dolcan Ząbki 1:1 (1:0)
1:0 - Masternak 2'
1:1 - Tarnowski 57'

Składy:

GKS Tychy: Igaz - Krajanowski, Balul , Masternak, Mączyński (75' Grzybek), Mąka (63' Chomiuk), Gąsior, Zganiacz, Bukowiec, Wodecki (63' Dzięgielewski), Smółka.

Dolcan Ząbki:
Leszczyński - Klepczarek, Długołęcki, Grzelak (46' Tarnowski), Jakubik, Łuszkiewicz, Matuszek (55' Osoliński), Piesio, Sierpina (68' Mazek), Wiśniewski, Zjawiński.

Żółte kartki:
Krajanowski 2, Balul, Bukowiec (GKS) oraz Grzelak, Jakubik, Klepczarek (Dolcan).

Czerwone kartki: Krajanowski (GKS) /79', za dwie żółte/ oraz Zjawiński (Dolcan) /76', za ostry faul/.

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×