Niewykorzystana szansa Rakowa - relacja z meczu Raków Częstochowa - Chrobry Głogów

 / Na zdjęciu piłka nożna
/ Na zdjęciu piłka nożna

Mimo prowadzenia do przerwy 2:0 piłkarze Rakowa Częstochowa nie zdołali pokonać Chrobrego Głogów. W drugiej części lider rozgrywek drugiej ligi grupy zachodniej przebudził się i doprowadził do remisu.

Częstochowianie bardzo słabo rozpoczęli rundę wiosenną drugiej ligi i do spotkania ze znajdującym się na fotelu lidera Chrobrym Głogów przystępowali po dwóch porażkach, które sprawiły, że podopieczni Jerzego Brzęczka znaleźli się pod kreską. Głogowianie w pierwszych dwóch spotkaniach zanotowali natomiast dwa remisy, ale z bezpieczną trzypunktową przewagą utrzymali przodownictwo w tabeli. W pierwszych fragmentach sobotniego spotkania Chrobry prezentował się jednak fatalnie, co bardzo szybko wykorzystali częstochowianie. Już  5. minucie stojący między słupkami Chrobrego, Amadeusz Skrzyniarz musiał wyciągać piłkę z siatki. Z rzutu rożnego na krótki słupek dośrodkował Łukasz Buczkowski, a futbolówka trafiła do Dawida Retlewskiego, który zwiódł obrońcę i strzałem w długi róg otworzył wynik spotkania. Piłka odbiła się jeszcze po drodze od słupka i zatrzepotała w siatce. Gospodarze nie zamierzali zwalniać tempa i w pierwszym kwadransie kompletnie zdominowali rywala.

Sześć minut później znów zaskoczyć Skrzyniarza próbował Retlewski. Po wrzutce w pole karne autorstwa Krzysztofa Napory, golkiper głogowskiej ekipy wypuścił piłkę z rąk. Ta trafiła pod nogi Łukasza Kmiecia, który dograł do lepiej ustawionego na dziesiątym metrze Retlewskiego, ale Skrzyniarz dobrą interwencją naprawił swój błąd. Pierwszą groźną akcję lider rozgrywek przeprowadził się w 17. minucie gry. Po dośrodkowaniu z okolic pola karnego najwyżej do futbolówki wyskoczył Mateusz Hałambiec, ale po jego strzale piłka zatrzymała się na poprzeczce. Chwilę później dobitkę Adama Samca wybronił Mariusz Stępień. Głogowianie nie zdołali jeszcze po ofensywnej akcji ustawić szyków obronnych, gdy zabójczą kontrę przeprowadzili piłkarze Rakowa. Prawym skrzydłem pomknął kapitan, Krzysztof Napora, który piękną centrą obsłużył Dawida Retlewskiego. 22-latek znalazł się sam na sam z bramkarzem i pięknym uderzeniem głową dopełnił formalności. Trzy minuty później tym razem szczęścia próbował Napora, ale jego uderzenie zza pola karnego poszybowało w znacznej odległości od bramki. Do końca pierwszej części wynik nie uległ już zmianie, choć swoje szanse mieli głogowianie. W 28. minucie w dogodnej sytuacji chybił Łukasz Szczepaniak, a dwie minuty później wychodzącego na czystą pozycję kapitana Chrobrego skutecznym wślizgiem zatrzymał Damian Byrtek. W pierwszych czterdziestu pięciu minutach przewaga Rakowa nie podlegała momentami żadnej dyskusji i wydawało się, że częstochowianie dopiszą do swego dorobku trzy oczka.

Po zmianie stron inicjatywę przejęli jednak goście. Najpierw bezskutecznie głową zaskoczyć Stępnia próbowali Mateusz Hałambiec, a potem Michał Ilków-Gołąb, ale w 68. minucie bramkarz Rakowa już skapitulował. Na skrzydle obrońcom urwał się Karol Danielak, który ściął do środka pola karnego. Rykoszet po jego strzale trafił wprost pod nogi Łukasza Szczepaniaka, któremu nie pozostała nic innego, jak tylko skierować piłkę do pustej bramki. W 71. minucie szybko mogli odpowiedzieć częstochowianie. Ładną prostopadłą piłkę do Krzysztofa Napory posłał Brazylijczyk, Diogo Alves. Napora wygrał pojedynek biegowy z obrońcą Chrobrego i był już praktycznie oko w oko z Amadeuszem Skrzyniarzem, ale zamiast uderzać pomocnik Rakowa szukał podaniem lepiej ustawionego w "szesnastce" Łukasza Kmiecia i obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo, wybijając piłkę na rzut rożny. Chwilę później mieliśmy już remis. Piłkę stracił Napora, a tuż przed polem karnym gospodarzy przejął ją Damian Sędziak, który wykorzystał błędy w defensywie Rakowa i płaskim strzałem po długim rogu pokonał Mariusza Stępnia. Lider rozgrywek odrobił tym samym straty i z Częstochowy wyjechał z jednym punktem, który głogowianie mogą zawdzięczać swojemu bramkarzowi. Arbiter do regulaminowego czasu doliczył bowiem aż cztery minuty, w których Raków rzucił wszystko na jedną szalę i mógł zdobyć zwycięską bramkę. W polu karnym Chrobrego zakotłowało się, a po zamieszaniu piłka trafiła pod nogi stojącego z boku pola karnego Eryka Krupy. Młody defensor pięknie przymierzył, ale Skrzyniarz popisał się znakomitą paradą, ratując w ten sposób remis dla lidera rozgrywek.

Tym samym Chrobry zapisał na swoim koncie już trzeci remis w rundzie wiosennej. Częstochowianie natomiast trochę na własne życzenie stracili kolejne punkty i nadal znajdują się w strefie spadkowej.

Raków Częstochowa - Chrobry Głogów 2:2 (2:0)
1:0 - Dawid Retlewski 5'
2:0 - Dawid Retlewski 18'
2:1 - Łukasz Szczepaniak 68'
2:2 - Damian Sedziak 74'

Składy:

Raków Częstochowa: Mariusz Stępień - Radosław Strzelecki (69' Eryk Krupa), Łukasz Góra, Damian Byrtek, Radosław Stefanowicz, Krzysztof Napora, Łukasz Kmieć, Dawid Retlewski (82' Sławomir Ogłaza), Bartosz Soczyński (64' Tomasz Pełka), Diogo Alves, Łukasz Buczkowski (83' Artur Pląskowski).

Chrobry Głogów: Amadeusz Skrzyniarz - Michał Ilków-Gołąb, Michał Michalec, Adam Samiec, Krzysztof Ziemniak (82' Michał Szałek), Karol Danielak, Mateusz Hałambiec, Krzysztof Ulatowski (73' Krystian Pieczara), Mateusz Janeczko (60' Daniel Ciechański), Łukasz Szczepaniak, Damian Sędziak.

Żółte kartki: Kmieć (Raków) oraz Ulatowski, Szałek (Chrobry).

Sędzia: Marek Śliwa (Kielce)

Widzów: 1000

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Źródło artykułu: