- Chcieliśmy ten mecz za wszelką cenę wygrać. Drużyna Śląska przyjechała się bronić i grać z kontrataku. Mieliśmy w drugiej połowie swoje sytuacje, ale niestety ich nie wykorzystaliśmy. Ta jest piłka i tylko zremisowaliśmy - opowiada Grzegorz Wojtkowiak.
Nic nie wskazywało, że Lech straci w tym meczu punkty. Goście byli mocno osłabieni, a w dodatku poznaniacy bardzo szybko zdobyli gola i wydało się, że będą kontrolować przebieg meczu. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. - Szybko strzeliliśmy bramkę i mieliśmy sytuację Piotra Reissa, gdy piłka trafiła w poprzeczkę. Później nam nie szło - dodaje obrońca Lecha.
Wrocławianie prawie przez cały bronili się na własnej połowie i tylko momentami groźnie kontratakowali. Lech miał optyczną przewagę, ale nie mógł przedostać się przez zmasowaną defensywę. - Wiemy, że każda drużyna będzie się przede wszystkim bronić i nam przeszkadzać. Tak grał Ruch i Śląsk, który osiągnął cel - mówi reprezentant Polski.
Lech w tym sezonie ma walczyć o mistrzostwo Polski. W trzech ostatnich meczach zdobył jednak tylko dwa punkty i strata do lidera jest coraz większa. Wojtkowiak nie uważa jednak, że poznaniacy lekceważą teoretycznie słabszych rywali. -Mamy cel, który chcemy osiągnąć i musimy wygrywać z każdą drużyną niezależnie kto tam gra. W tym meczu nam nie wyszło. Na pewno problem nie tkwi w naszych głowach, że nie możemy się skoncentrować grając ze słabszymi drużynami. Na każdy mecz wychodzimy skoncentrowani i chcemy wygrywać - zakończył obrońca Kolejorza.