Po wygranym meczu FC Barcelony w tym samym czasie swoje spotkania w ramach 30. kolejki rozgrywały ekipy Atletico Madryt oraz Realu Madryt.
Los Colchoneros przyjmowali Granadę, a Diego Simeone przed ciężkim wyjazdowym meczem z Athletic Bilbao zdecydował się postawić na kilku rezerwowych. W pierwszym składzie znaleźli się chociażby Emiliano Insua, Tiago Mendes, Cristian Rodriguez czy David Villa. Gospodarze wyraźnie się nie przemęczali w środowy wieczór - mieli znaczną przewagę w posiadaniu piłki, jednak nie przekładało się to na groźne sytuacje podbramkowe.
Po zmianie stron liderzy tabeli zaczęli atakować z coraz większym animuszem, a jeden z licznych rzutów rożnych w końcu na bramkę zamienił Diego Costa, który z główki zdobył swojego 24. gola w tym sezonie.
Bramka Diego Costy:
[wrzuta=2nr4HJYhj1B,cristianoronaldo1]
Więcej emocji wzbudzała konfrontacja Sevilli z Realem Madryt. Andaluzyjczycy przystępowali do meczu z Królewskimi z pięcioma zwycięstwami z rzędu, z kolei podopieczni Carlo Ancelottiego w weekend musieli przełknąć pierwszą gorycz porażki po 31. spotkaniach! Trener Unai Emery zdecydował się na ustawienie mniej ofensywne z wysuniętym Carlosem Baccą, natomiast w Realu wykartkowanych Sergio Ramosa oraz Angela di Marię zastąpili kolejno Raphael Varane oraz Asier Illarramendi.
Mecz rozpoczął się świetnie dla gości - z rzutu wolnego huknął Cristiano Ronaldo, piłka odbiła się od muru i całkowicie zmyliła Beto, dzięki czemu CR7 mógł się cieszyć z gola już po raz 27. w trwających rozgrywkach. Odpowiedź miejscowych była jednak błyskawiczna. Za sprawą zagrania Jose Antonio Reyesa między defensorów wybiegł Bacca, który strzelił obok interweniującego Diego Lopeza.
Bramka Ronaldo nie przyniosła Realowi ani oczka:
[wrzuta=a7zFzA5PzoP,cristianoronaldo1]
Po zmianie stron nie byliśmy świadkami wielkiego widowiska. Zawiódł szczególnie Real, który pod nieobecność najlepszego w El Clasico di Marii zupełnie nie mógł stworzyć sobie groźnej sytuacji. Zagranie dwoma nominalnie defensywnymi pomocnikami przeciwko Sevilli nie było dobrym rozwiązaniem ze strony Ancelottiego, ale na nic zdało się również wprowadzenie na plac gry Isco. Zamiast bramki niedawnego lidera z dubletu bowiem cieszył się za to najskuteczniejszy debiutant Primera Division. Bacca tym razem wykorzystał asystę Ivana Rakiticia i zapewnił Sevilli już szóste zwycięstwo z rzędu!
Po 30. kolejce nadal prowadzi Atletico, które ma oczko przewagi nad Barcą i trzy nad Realem Madryt.
Atletico Madryt - Granada CF 1:0 (0:0)
1:0 - Diego Costa 63'
Składy:
Atletico Madryt: Courtois - Juanfran, Miranda, Godin, Insua - Gabi, Tiago, Rodriguez (56' Sosa), Turan (60' Diego) - Villa (70' Raul Garcia), Diego Costa.
Granada: Roberto - Nyom, Coeff (82' Ighalo), Murillo, Angulo (46' Foulquier) - Iturra, Fran Rico, Recio, Brahimi - Riki (73' Buonanotte), El-Arabi.
Żółte kartki: Gabi (Atletico) oraz Angulo, Coeff, Brahimi (Granada).
Sevilla FC - Real Madryt 2:1 (1:1)
0:1 - Ronaldo 14'
1:1 - Bacca 19'
2:1 - Bacca 72'
Składy:
Sevilla: Beto - Coke, Pareja, Fazio, Moreno - Reyes (76' Navarro), Iborra, M'Bia, Marin - Rakitić - Bacca (83' Gameiro).
Real Madryt: Diego Lopez - Carvajal, Pepe, Varane, Marcelo - Modrić (90' Morata), Alonso, Illarramendi (67' Isco) - Bale, Benzema, Ronaldo.
Żółte kartki: Iborra, Marin, Pareja (Sevilla) oraz Bale, Varane, Xabi Alonso (Real).