- Nie mamy żadnych problemów z motywacją, a jeśli chodzi o ciśnienie, to każdy wie jak ważny pojedynek nas czeka i wcale nie mamy zamiaru tego ukrywać. Rozmawiamy otwarcie, po męsku i każdy doskonale zdaje sobie sprawę w jakim celu jedziemy do Warszawy. Cel to oczywiście trzy punkty - powiedział Mariusz Rumak.
Czy Kolejorz ma jakieś obawy przed starciem z aktualnym mistrzem i liderem T-Mobile Ekstraklasy? - Nie boimy się Legii, natomiast tak jak każdego darzymy ją wielkim szacunkiem. Uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani, by właśnie teraz stanąć naprzeciw tego rywala. Zespół wyciągnął wnioski z każdego meczu i w ostatnim czasie dorósł - zaznaczył szkoleniowiec.
Rumak uważa, że wiosenne wyniki też dają powody do optymizmu. - Oczywiście zdarzyły nam się wpadki, ale w tym roku zebraliśmy najwięcej punktów spośród wszystkich zespołów. Zresztą dwanaście miesięcy temu rezultaty były podobne i udało nam się złapać serię zwycięstw. Myślę, że nie jest źle. Przegraliśmy wiosną jeden mecz, Bayernowi Monachium też zdarzyła się jedna porażka w Bundeslidze. Nie ma więc powodu do rozpaczy.
Grając przeciwko Legii Warszawa, opiekun Kolejorza rywalizował już z Maciejem Skorżą i Janem Urbanem, a teraz przyjdzie mu stanąć naprzeciw Henninga Berga. Czego się spodziewa? - Nie chciałbym porównywać tych szkoleniowców. Wiadomo, że każdy ma swoją wizję, ale też każde pojedyncze spotkanie rządzi się swoimi prawami. Zmian trenerów w Legii było sporo, lecz z kimkolwiek przyjdzie mi się zmierzyć, będę go szanował i cenił - oznajmił.
Czy w tym sezonie Lech rozegrał na tyle dobre spotkanie, że Rumak mógłby je podać za przykład przed batalią z Legią? Tu szkoleniowiec unika konkretów. - Kilka takich naprawdę solidnych meczów już było, ale myślę, że ten najlepszy dopiero przed nami - zakończył.