W dwumeczu strzelili aż 7 goli, z czego 5 w rewanżu. W Nowym Sączu wynik otworzył w 11. minucie Arkadiusz Piech. - Obrońcy pozostawili mi dużo miejsca, a dobrze zagrał mi David Abwo. Trzeba było szybko otworzyć wynik. Potem Sandecja próbowała, ale nie daliśmy sobie strzelić bramki - powiedział napastnik.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Zagłębie zagrało na zero z tyłu i do tego wzięło się za ostre strzelanie w drugiej części. Ponownie sygnał do ofensywy dał Piech w 51. minucie, wykorzystując podanie Aleksandra Kwieka. Przyjezdni w przeciągu niecałych 20 minut zdobyli jeszcze trzy gole. - Nie spodziewaliśmy się, że wygramy aż tak wysoko, myśleliśmy że Sandecja postawi nam cięższe warunki, tak jak zrobiła to w drugiej połowie pierwszej potyczki. Pozostawiliśmy im wtedy dużo pola, oni atakowali, ale nic z tego nie wyniknęło. W rewanżu to my ich zdominowaliśmy - zauważył.
Nie ulega wątpliwości, że do 1/2 finału awansował zespół, który był po prostu lepszy. Można jedynie dyskutować, czy wygrana aż siedmioma bramkami w ćwierćfinałowym dwumeczu odzwierciedla różnicę poziomu, jaki dzieli obie drużyny. - To my byliśmy lepsi i przeszliśmy do następnej rundy. Gra się po to, by strzelać bramki - podkreślił Arkadiusz Piech.