LM: Aubameyang nie wypełnił luki po Lewandowskim. "Odczuwaliśmy jego nieobecność"

Pierre-Emerick Aubameyang przyznaje, że nie udało mu się odpowiednio zastąpić Roberta Lewandowskiego. Gabończyk słabo wypadł w roli, którą zwykle pełni polski snajper.

Gdy stało się jasne, że Robert Lewandowski ze względu na nadmiar żółtych kartek nie będzie mógł wystąpić na Santiago Bernabeu, Juergen Klopp stanął przed trudną decyzją, którego piłkarza wystawić w roli napastnika. Kandydatami byli Julian Schieber i Marco Reus, ale ostatecznie na "szpicy" zagrał Pierre-Emerick Aubameyang.

Gabończykowi zdarzało się występować w pierwszej linii, gdy był jeszcze graczem AS Saint-Etienne, ale od początku przygody z Borussii Dortmund pełnił rolę skrzydłowego. - Real grał znakomicie, a mimo to zdołaliśmy stworzyć kilka dogodnych sytuacji. Niestety popełniliśmy w ataku zbyt wiele błędów. Odczuwaliśmy nieobecność Lewandowskiego, który zawsze bardzo nam pomaga. Po raz pierwszy w sezonie zagrałem jako napastnik. Starałem się i robiłem, co mogłem, ale zbyt często się myliłem - skomentował "Auba".

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

"Zastępował zawieszonego Lewandowskiego, a przynajmniej tak wynikało z protokołu meczowego. Nie był w stanie zrekompensować braku Polaka w składzie Borussii" - napisali dziennikarze DerWesten, przyznając Aubameyangowi notę "5" (gdzie "1" - klasa światowa, "6" - poniżej krytyki). Także zdaniem redakcji RuhrNachrichten 24-latek zasłużył na "5". Zwrócono uwagę, że przez 90 minut tylko raz udało mu się dojść do dogodnej sytuacji strzeleckiej, ale piłka po jego strzale przeszła obok słupka.

W nadchodzących pojedynkach Aubameyang wróci na swoją nominalną pozycję, a w podstawowym składzie ponownie znajdzie się Lewandowski. Spotkanie w Madrycie pokazało, jak wiele Borussia traci bez polskiej gwiazdy i jak trudno będzie klubowi z Dortmundu zastąpić 25-latka w przyszłym sezonie.

Komentarze (1)
avatar
Bekisz
3.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Aubameyang ten sezon słabo poprzedni miał MEGA no ale liga Francuska daleko z tyłu za Niemiecką a co dopiero Ligą Mistrzów.