Bayern Monachium przez wiele miesięcy występował w Bundeslidze w najmocniejszym zestawieniu i wygrywał w cuglach spotkania ligowe. W sobotę przeciwko FC Augsburg Pep Guardiola oszczędził jednak kilka gwiazd, wystawiając do gry niedoświadczonych zawodników: Ylli Sallahiego, Pierre-Emile'a Hoejbjerga i Mitchella Weisera. Efekt? Pierwsza porażka Bawarczyków w sezonie i punkty podarowane augsburczykom, którzy walczą o awans do Ligi Europejskiej.
- To właściwie nie moja sprawa, ale chcę powiedzieć, że Bawarczycy nie zachowali się w dobrym stylu. Ale cóż, w Monachium są wyłącznie ludzie, którzy podejmują dobre decyzje - narzeka na personalne wybory Guardioli dyrektor sportowy Schalke Horst Heldt. - Oficjalnie nie mogę się złościć, jednak Bawarczycy musieli mieć świadomość, że pojawią się dyskusje, gdy taka sytuacja będzie mieć miejsce - komentuje menedżer FSV Mainz Christian Heidel. - Kiedy patrzę na podstawowy skład Bayernu w tym meczu, muszę przyznać, że to nie w porządku w stosunku do innych zespołów Bundesligi. Monachijczycy nie powinni oddawać rywalom punktów - krytykuje trener Eintrachtu Armin Veh.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Guardiola już przed pierwszym gwizdkiem zapowiadał, że wszystkie siły rzuca na walkę w Lidze Mistrzów i Pucharze Niemiec, a wyniki spotkań ligowych będą mieć drugorzędne znaczenie. - Przegraliśmy, ponieważ przeciwnik był od nas nieco lepszy. Walczyliśmy i staraliśmy się, ale bez skutku. Taki jest futbol i nie można zawsze wygrywać. Było jasne, że porażka prędzej czy później się nam przytrafi. Ponadto Augsburg jest silnym zespołem, a z dobrej strony pokazał się już w meczu Pucharu Niemiec - przyznaje Katalończyk.
- Akceptujemy tę porażkę i jak najszybciej rozpoczynamy przygotowania do meczu z Manchesterem United. To dla kluczowy pojedynek, od którego wszystko zależy. Będziemy walczyć na śmierć i życie - puentuje Guardiola.