Premier League: Klęska Arsenalu, Kanonierzy nie zagrają w Lidze Mistrzów?

Arsenal Londyn rozczarowuje na całej linii. W niedzielnym meczu Premier League przegrał z Evertonem 0:3 i pod znakiem zapytania stanął występ Kanonierów w Lidze Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

Po raz pierwszy od 26 grudnia ubiegłego roku zagrać mógł Aaron Ramsey, który wyleczył już kontuzję. Arsene Wenger posadził go na ławce rezerwowych, ale w drugiej odsłonie musiał sięgnąć po Walijczyka, ponieważ gra Kanonierom nie układała się.

Już w 14. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Leighton Baines zagrał z lewej strony do Romelu Lukaku. Belgijski piłkarz pochodzenia kongijskiego uderzył mocno po ziemi, ale Wojciech Szczęsny zdołał odbić piłkę. Do futbolówki szybko dopadł jednak Steven Naismith i płaskim strzałem przy słupku zdobył gola.

Jeszcze przed przerwą londyńczycy stracili drugą bramkę. Lukaku otrzymał dobre podanie z głębi pola, ściął do środka mijając Nacho Monreala i uderzył mocno lewą nogą w lewy róg. Szczęsny był bez szans.

Arsenal w pierwszej połowie grał bardzo słabo, a mimo to Wenger nie zdecydował się w przerwie na żadną zmianę. W 61. minucie Everton po raz trzeci zmusił Szczęsnego do kapitulacji. Tym razem Polaka pokonał samobójczym trafieniem Mikel Arteta, były gracz Evertonu.

Po tym trafieniu Wenger dokonał trzech roszad, ale wynik nie uległ już zmianie. W doliczonym czasie gry prawidłową bramkę zdobył Yaya Sanogo, lecz sędzia liniowy niesłusznie pokazał spalonego.

Everton wygrał 3:0 i traci tylko punkt do Arsenalu. W zanadrzu ma także jeden zaległy mecz do rozegrania.

Everton - Arsenal 3:0 (2:0)
1:0 - Naismith 14'
2:0 - Lukaku 34'
3:0 - Arteta (sam.) 61'

Komentarze (27)
avatar
Gebe
7.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A pomyśleć, że przed meczem Liverpool - Arsenal, Kanonierzy mieli 8 punktów przewagi nad The Reds. W 9 ostatnich kolejkach Liverpool zdobył aż 18 punktów więcej od Arsenalu! Wiedziałem, że ten Czytaj całość
avatar
AntyFarsa
6.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
brawo nieszczesny... 
avatar
KSF BVB
6.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to żegnamy Wengera chyba, na LM trzeba zasłużyć. 
avatar
amalfitano
6.04.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Raczej oglądam mecze Arsenalu do końca, niezależnie od wyniku, ale dziś po 70 minutach miałem dosyć i wolałem pobiegać. I jak wiejska legenda głosi to byłem szybszy od każdego zawodnika Arsenal Czytaj całość
avatar
Olaf80
6.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To już od dawna wiedziałem ze tak jak dlugo bedzie Wenger w Arsenalu tak już Kanonierzy pod jego wodzą nie zobedą żadnych sukcesów ....to jest szkoleniowiec co juz sie wypalił w tym klubie, tut Czytaj całość