Na Old Trafford Bayern Monachium uzyskał ponad 70 procent posiadania piłki. Bawarczycy wymienili aż 754 celne podania - blisko trzy razy więcej niż piłkarze Manchesteru United. Mimo to jako pierwsi bramkę zdobyli gospodarze, a mecz zakończył się remisem 1:1. Czy rewanżowy pojedynek, który zaplanowano na środowy wieczór, będzie miał podobny przebieg?
[i]
- Spodziewam się, że rywale ponownie zaparkują autobus we własnym polu karnym. Będą bronić się bardzo głęboko i czyhać na okazje do kontrataków, w czym są naprawdę znakomici[/i] - ostrzega podopiecznych Pep Guardiola. - Przeciwko angielskim zespołom nigdy nie gra się łatwo, a Manchester przed tygodniem pokazał, na co go stać. Przed rozpoczęciem dwumeczu wszyscy mówili tylko o Bayernie, ale teraz ludzie wiedzą, że United stać na to, by zwyciężyć w Monachium - przekonuje.
Katalończyk jest pełen obaw przed konfrontacją z drużyną Davida Moyesa, jednak nie traci wiary w sukces. - Zagramy na własnym terenie, co nie jest bez znaczenia. Poza tym moi piłkarze po wizycie na Old Trafford wiedzą już, jak grają United i jakie mają słabe punkty. Koniec końców, o wszystkich zadecydują detale - tłumaczy Guardiola, który nie ma zbyt dużego pola manewru: - Pozostało nam de facto 14 zawodników, dlatego kłopot bogactwa nam nie grozi.
Jeśli w meczu nie padnie ani jedna bramka, do kolejnej rundy awansują Bawarczycy. Gospodarze nie planują jednak grać na bezbramkowy remis. - Oczywiście zrobimy wszystko, aby zwyciężyć. Będziemy od początku grać nasz futbol i szukać okazji do strzelenia gola. Nie zmienimy stylu, który konsekwentnie prezentujemy w tym sezonie - podkreśla Mario Goetze, który ma zagrać od pierwszego gwizdka.