Daniel Feruga: Nie mamy nic do stracenia

W poprzednim meczu ROW-u Rybnik za nadmiar kartek musiał pauzować Daniel Feruga. Bramkostrzelny pomocnik wróci do boju o utrzymanie na starcie z Can-Pack Okocimskim Brzesko.

Beata Fojcik
Beata Fojcik

Lidera zielono-czarnych zabrakło w Nowym Sączu, kiedy jego ekipa uległa miejscowej Sandecji 0:1. Sobotnia porażka znacznie skomplikowała sytuację piłkarzy Jana Furlepy w tabeli I ligi. - Wiemy w jakim jesteśmy miejscu i wiemy, co przed nami. Nie mamy nic do stracenia. Wraca piłka z tamtej rundy, ale za piękną grę nie będziemy dostawali punktów, tylko za strzelanie większej ilości bramek od przeciwnika - mówi Daniel Feruga.

Śląski beniaminek po długiej serii bez zwycięstwa okupuje ostatnie miejsce w tabeli, tracąc do bezpiecznej lokaty już siedem punktów. Najbliższy rywal wyprzedza rybniczan o trzy "oczka". - Nie ma co patrzeć w tabelę i na inne zespoły. Trzeba skupić się na sobie i na każdy mecz nastawić się na walkę o trzy punkty, bo bez tego ani rusz. Tak się składa, że z Okocimskim zagramy w piątek, więc wszyscy zagrają po nas. Przede wszystkim musimy najpierw wygrać, a potem spojrzymy, co wydarzyło się w kolejce. Nie możemy liczyć na innych, bo sami musimy wygrywać. Wszystko przed nami. Mam nadzieję, że będzie dobrze; jestem pełen optymizmu - zapewnia podopieczny trenera Furlepy.
Daniel Feruga ma chrapkę na kolejne bramki Daniel Feruga ma chrapkę na kolejne bramki
W ostatnim swoim występie na zapleczu ekstraklasy Feruga zdobył bramkę przeciwko Flocie Świnoujście, na którą czekał od momentu inauguracji rundy rewanżowej. Czy tym razem 25-latek znów zasypie golami kibiców ROW-u? - W trzech pierwszych meczach rundy wiosennej nie strzeliłem bramki, ale z Flotą sytuacja korzystnie się ułożyła, bo trafiłem z rzutu karnego i zeszło ze mnie powietrze. Myślę, że teraz łatwiej będzie mi o gole. Życzyłbym sobie strzelać co mecz, jednak najważniejsze, co będzie robiła drużyna i jak będziemy wykorzystywali okazje bramkowe, których mamy mnóstwo. Z Sandecją też nie obyło się bez stuprocentowych sytuacji dla nas. Ważne jest co teraz mamy w głowach i jak to przełoży się na boisko. Z Okocimskim będziemy walczyli o trzy punkty, a co zrobią inni - to drugorzędna sprawa - zapowiada gracz ostatniego w tabeli zespołu.

W rybnickiej szatni panuje sportowa złość i determinacja. Spotkanie z Can-Pack Okocimskim Brzesko będzie niezwykle ważne dla ostatecznego układu w I lidze. - Nie było meczu, w którym ktoś by nas zdominował oprócz potyczki ze Stomilem, która była porażką drużyny i sztabu szkoleniowego. Tracimy punkty w bardzo błahy sposób. Brakuje nam również szczęścia tak jak na przykład przy interwencji Antona z Sandecją. Takie jest życie, może moneta się odwróci i będzie po naszej stronie. Mamy doświadczonych zawodników, którzy już wychodzili z takich sytuacji. Mamy teraz okazję, aby pokazać charakter, gonić wszystkich i udowodnić, że ROW to nie są chłopcy do oddawania punktów, tylko drużyna, z którą trzeba się liczyć - zapowiada Feruga.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Jan Furlepa: Podczas meczów coś w nas gaśnie

Czy ROW Rybnik dogoni stawkę w walce o utrzymanie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×