FC Barcelona po raz pierwszy od siedmiu sezonów nie weźmie udziału w półfinale Ligi Mistrzów. Z niepowodzeniem trudno pogodzić się Xaviemu. - Nie wiem, czy Atletico zasłużyło na zwycięstwo. Mieliśmy bowiem cztery czy pięć sytuacji, w których zwykle strzelamy gole. Uważam, że zasłużyliśmy na remis, który doprowadziłby nas do dogrywki. Rozegraliśmy dwa dobre spotkania i mieliśmy okazje bramkowe - ocenił doświadczony pomocnik.
Gerardo Martino nie starał się dowodzić, iż pożegnanie z Ligą Mistrzów jest jedynie dziełem braku szczęścia po stronie Barcelony. - Atletico było lepszym zespołem na początku meczu i strzeliło gola. Później rywale mieli kolejne sytuacje, ale my również mogliśmy zdobyć bramkę. Wyrównanie mogłoby całkowicie odmienić losy rywalizacji - stwierdził. - Duża różnica pomiędzy obiema drużynami była widoczna w pierwszych 20 minutach. Później mecz już się wyrównał, choć nadal nie mieliśmy wystarczającej kontroli nad rozgrywaniem piłki - dodał.
W ocenie argentyńskiego szkoleniowca madrytczykom sukces przyniosła niezbyt przyjemna dla oka taktyka przygotowana przez Diego Simeone. - Styl Barcelony jest zupełnie inny od stylu Atletico. Podjęliśmy wyzwanie, ponieważ zdecydowaliśmy się grać w taki sposób, jaki prezentujemy od dziesięciu lat i jaki przyniósł nam triumfy. Niestety ze względu na system gry rywala nie wszystko nam wychodziło. Atletico ustawiło wielu piłkarzy w okolicach własnego pola karnego i świetnie się broniło, sprawiając, iż nie mieliśmy przestrzeni go gry - wyjaśnił Martino.
Barca w żadnym z pięciu pojedynków w tym sezonie nie pokonała Los Colchoneros. Czy w 38. kolejce Primera Division znajdzie sposób na stołeczny zespół? - Wszystkie dotychczasowe spotkania były do siebie podobne, nie dopatrzyłem się żadnych różnic taktycznych. Sądzę, że ostatni pojedynek w lidze nie przyniesie niczego nowego, chyba że wreszcie jako pierwsi zdobędziemy gola - zapowiedział.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)