Brzęczek dla SportoweFakty.pl: Do Krakowa jedziemy po awans

Kapitan Górnika, Jerzy Brzęczek nie zagrał w ostatnim meczu ligowym zabrzan z Łódzkim Klubem Sportowym z powodu kontuzji, jakiej nabawił się przed niespełna dwoma tygodniami w spotkaniu z Lechią Gdańsk. Doświadczony pomocnik jedenastki z Roosevelta wrócił jednak do składu drużyny trenera Henryka Kasperczaka na mecz 1/8 Pucharu Polski z Wisłą Kraków i jak mówi, chce w Krakowie zgarnąć całą pulę.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Lider drugiej linii Górnika, Jerzy Brzęczek pauzował z powodu kontuzji mięśnie czworogłowego w ostatniej ligowej kolejce. Na szczęście dla Trójkolorowych doświadczony zawodnik zdołał wykurować się do spotkania Pucharu Polski z Wisłą Kraków i wieczorem wybiegnie na murawę stadionu przy ulicy Reymonta. Jakie jest jego nastawienie przed tym spotkaniem? - Cel przed tym spotkaniem może być tylko jeden - zagrać dobrze i wywalczyć awans. Mamy świadomość, że Wisła to bardzo silna drużyna, w której gra wielu dobrych zawodników, a sam zespół ma duży potencjał, jednak my niedawno pokazaliśmy, że nie boimy się krakowian. Jeśli w meczu ligowym udało nam się tę Wisłę ukąsić, dlaczego nie miałoby być podobnie w meczu Pucharu Polski? - pyta retorycznie Brzęczek.

37-letni weteran drużyny z Górnego Śląska wie, że Wisła będzie chciała tym meczem zrehabilitować się kibicom za ligową porażkę z warszawską Legią, ale nie martwi go szczególnie ten fakt: - Wiemy, że Wisła przystąpi do tego spotkania z chęcią zmazania plamy jaką zespół dał w meczu ligowym z Legią i będzie chciała to spotkanie wygrać efektownie. My na pewno wiślakom tego nie ułatwimy. Chcemy w Krakowie walczyć o zwycięstwo i awans do ćwierćfinału Pucharu Polski i inny scenariusz niż ten szczęśliwy dla nas nie wchodzi w grę. Wisłę mamy rozpracowaną i wiemy jakie ta drużyna ma słabe punkty. Na pewno nie zawahamy się tej wiedzy przekuć w praktykę i pokusić się o sprawienie w Krakowie niespodzianki. To nasz cel numer jeden.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×