Miedź Legnica zagra na boisku lidera: "Na takie mecze zawsze się czeka"

W najbliższej kolejce piłkarzy Miedzi Legnica czeka trudne zadanie. Drużyna z Dolnego Śląska o punkty powalczy bowiem na boisku lidera zaplecza T-Mobile Ekstraklasy, Górnika Łęczna.

Piłkarze Miedzi Legnica są w trakcie serii meczów z całą ligową czołówką. Po zwycięskiej potyczce z GKS-em Katowice zespół z Dolnego Śląska następnie rywalizował z PGE GKS-em Bełchatów i w tym starciu musiał uznać wyższość przeciwnika. Teraz legniczanie zmierzą się z liderem zaplecza T-Mobile Ekstraklasy, Górnikiem Łęczna. - Pierwszy mecz z GKS-em Katowice wygraliśmy, drugi z najlepszym zespołem naszej ligi przegraliśmy. Przed nami dwa kolejne spotkania czyli Górnik Łęczna i Arka Gdynia. To też będą mecze, które dadzą nam odpowiedź czy jesteśmy gotowi na to, żeby na przykład w kolejnych spotkaniach bić się o to czołowe miejsce w tabeli - mówił niedawno trener Miedzi, Adam Fedoruk. - Bardzo byśmy chcieli być w zestawieniu wyżej niż jesteśmy. Będziemy robić wszystko i na treningu, i na meczach, żeby być zespołem, który będzie się liczył - dodawał.

Tym razem legniczanom o punkty nie będzie jednak łatwo. Górnik jest liderem I ligi i nie ukrywa ekstraklasowych aspiracji. Zespół z Łęcznej ma obecnie 44 punkty i o jedno oczko wyprzedza GKS Bełchatów. Podopieczni Jurija Szatałowa w bieżących rozgrywkach spisują się bardzo dobrze - wygrali 12 spotkań, 8 zremisowali i doznali zaledwie 3 porażek. - Poprawiliśmy to, co szwankowało w pierwszej połowie meczu z GKS Bełchatów. Liczymy, że w Łęcznej zagramy dwie dobre połowy, strzelimy bramki i wywieziemy dobry wynik - cytuje trenera Miedzi oficjalna strona internetowa klubu.

- Jedziemy teraz do lidera, a na takie mecze zawsze się czeka. Zespół pracował w tygodniu bardzo mocno. W Łęcznej wymagamy zaangażowania i walki na sto procent - podkreśla szkoleniowiec.

Przeciwko Górnikowi Łęczna na pewno nie wystąpi kontuzjowany Wojciech Łobodziński. Przymusowa pauza spowodowana urazem czeka także Jakuba Chrzanowskiego. Do Łęcznej nie pojedzie też stoper Adrian Woźniczka, który pauzuje za czerwoną kartkę.

Źródło artykułu: