Wojciech Stawowy: Interesują mnie tylko Kielce

By awansować do pierwszej "8", Cracovia musi wygrać w 30. kolejce T-Mobile Ekstraklasy z Koroną w Kielcach i liczyć na korzystne dla niej wyniki innych spotkań.

Chodzi o mecze Górnik Zabrze - Lech Poznań i Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk. Krakowian interesuje porażka zabrzan i brak zwycięstwa gdańszczan. Oczywiście sami te muszą pomóc szczęściu, wygrywając w Kielcach.

- W każdym meczu żyję przede wszystkim grą swojej drużyny i tym się będę interesował w Kielcach. Nic mi nie da informacja o wynikach z innych stadionów, bo najważniejsza jest nasza postawa i nasze zwycięstwo. Tylko to od nas zależy - mówi trener Wojciech Stawowy.

- Kilka zespołów będzie grało "tylko" o powiększenie dorobku, ale najciekawsze będą te spotkania z udziałem czterech drużyn zaangażowanych w walkę o awans do grupy mistrzowskiej. W Kielcach możemy sobie zapewnić utrzymanie w ekstraklasie, a to nasz cel na ten sezon - dodaje opiekun Pasów. - Przygotowywaliśmy się do tego spotkania specjalnie w sferze mentalnej, bo czegoś w tym aspekcie brakowało nam w meczach z Podbeskidziem i Widzewem. Gdybyśmy wtedy wygrali, to już bylibyśmy w "8". Trzeba podejść do meczu z dużą wiarą, z ogromnym zaangażowaniem i dużą dyscypliną taktyczną. Musimy mieć świadomość tego, w jakim jedynym wypadku awansujemy do "8". Tylko zwycięstwo.

Na pierwszy wiosenny występ może w Kielcach liczyć Dawid Nowak, który od grudnia zmagał się z kontuzją ścięgna Achillesa i po zimowej przerwie jeszcze nie zagrał. - Dawid jedzie z nami do Kielc. Na pewno nie zagra już od pierwszej minuty, ale jest gotowy już na te pół godziny. Trzeba jednak pamiętać, że potem mamy do rozegrania jeszcze siedem meczów i nie można rzucać wszystkich sił nieodpowiedzialnie na teraz. Wolałbym, żeby Dawid nie musiał nas w tym spotkaniu ratować, tylko, żeby po protu zaliczył pierwsze minuty po kontuzji - tłumaczy szkoleniowiec Cracovii.

Źródło artykułu: