Po spotkaniu z Realem Madryt w finale Pucharu Króla kibice FC Barcelony już żegnali trenera Gerardo Martino. Na treningu dało się usłyszeć krzyki "leć do Argentyny i nie wracaj", "odejdź natychmiast". W prasowych ankietach winą za trzy porażki z rzędu obarcza się właśnie szkoleniowca, a media przedstawiają kolejnych kandydatów do jego zastąpienia.
Kontrakt Martino wygasa w czerwcu 2015 roku, jednak już wcześniej pisano, że Argentyńczyk nie wytrzymuje presji na Camp Nou i chciałby odejść. Po kolejnej fali krytyki wydaje się, że to ostatnie mecze popularnego "Taty" w roli szkoleniowca Dumy Katalonii. Teraz zarząd zastanawia się nad sprowadzeniem kontrowersyjnego Juergena Kloppa, który mógłby przeprowadzić prawdziwą rewolucję w klubie albo nowego Josepa Guardioli, kontynuującego aktualny styl zespołu.
Właśnie kandydatów z tej drugiej półki wymieniło Mundo Deportivo. Kataloński dziennik jest zdania, że największym faworytem dyrektora sportowego Andoni Zubizarrety jest obecny szkoleniowiec Athletic Bilbao - Ernesto Valverde, który najprawdopodobniej wprowadzi Basków do upragnionej Ligi Mistrzów.
Ponadto w grę wchodzą Frank de Boer, Luis Enrique oraz Paco Jemez. Holenderski były piłkarz FC Barcelony ma kontrakt z Ajaxem Amsterdam do 2017 roku, ale miejscowa prasa już wspomniała o jego możliwym przedwczesnym odejściu. Enrique to kolejny szkoleniowiec z przeszłością w Dumie Katalonii. Dodatkowo były defensywny pomocnik trenował już rezerwy klubu i często określa się go jako "naturalnego następcę Guardioli". Obecnie z powodzeniem prowadzi Celtę Vigo. Z kolei trener Rayo Vallecano jest kandydatem ze względu na ofensywny i agresywny styl gry w każdym ze spotkań popularnych Błyskawic.