Iljan Micanski nadal zadziwia skutecznością

Iljan Micanski był bezsprzecznym bohaterem spotkania 1/8 finału Remes Pucharu Polski pomiędzy Promieniem Opalenica a KGHM Zagłębiem Lubin. Bułgarski snajper wbił drużynie z Wielkopolski aż cztery gole, a jego drużyna triumfowała 4:1 i wywalczyła awans do ćwierćfinału.

- Musieliśmy wygrać ten mecz, bo graliśmy przecież z dużo niżej notowanym rywalem. Nie było jednak łatwo. Gospodarze sprężyli się, a i my nie spisywaliśmy się na miarę swoich możliwości. Mimo wszystko trzeba się cieszyć, bo ostatnio w lidze nie wszystko układało się po naszej myśli. Chyba za szybko uwierzyliśmy w swoją siłę. Zwycięstwo w Pucharze Polski powinno nas podbudować i ułatwić odzyskanie formy z początku sezonu - powiedział po meczu z Promieniem Iljan Micanski.

Jaki był poziom mobilizacji lubinian na starcie z III-ligowcem? - Były z tym pewne kłopoty. Przy stanie 1:1 zrobiło się nerwowo i było widać, że gra nie do końca nam się układała. Takich sytuacji powinniśmy unikać. Bez względu na to, w jakiej lidze występuje rywal, zawsze trzeba wyjść na boisko z bojowym nastawieniem - dodał piłkarz Miedziowych.

Bułgarski napastnik przyznał, że dawno już nie był tak skuteczny w jednym spotkaniu. - Kiedyś w meczu rezerw Lecha zdobyłem sześć bramek, ale więcej razy ta sztuka mi się nie udała. Cieszę się, że teraz wpadły cztery gole i mam nadzieję, że utrzymam wysoką skuteczność. Najważniejsze jednak, żeby Zagłębie zwyciężało, bo tylko wtedy bramki mają sens.

Na kogo Micanski chciałby trafić w ćwierćfinale Remes Pucharu Polski? - Myślę, że na tym etapie fajnie byłoby wylosować Stal Sanok. Z silnymi rywalami chciałbym mierzyć się dopiero w półfinale. Teraz jednak nie koncentrujemy się na pucharach, bo do końca roku zostały nam dwa mecze ligowe. Trzeba je koniecznie wygrać, żeby mieć spokój przed rundą wiosenną - zakończył 23-letni snajper Miedziowych.

Micanski ma już na koncie 17 goli w I lidze i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców. Bramki zdobyte w Opalenicy były natomiast jego premierowymi trafieniami w tegorocznej edycji Remes Pucharu Polski.

Komentarze (0)