2 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie się finał Pucharu Polski. Zmierzą się w nim KGHM Zagłębie Lubin i Zawisza Bydgoszcz. Problem jednak w tym, że fani obu ekip postanowili zbojkotować udział w tym wydarzeniu. - Polski Związek Piłki Nożnej podpisał rok temu trzyletnią umowę ze Stadionem Narodowym na organizowanie finału Pucharu Polski. Musze zapewnić i jestem o tym przekonany, że jeżeli chodzi o PZPN, finał Pucharu Polski będzie wyglądał jak finał Champions League. Nie wiemy natomiast ile ludzi na ten mecz przyjdzie. Wydaje mi się, że to jest nie tylko nasz problem, ale może nas to boleć. Dlaczego? To, co zrobiliśmy, co przygotowaliśmy na finał Pucharu Polski, na pewno będzie wielkim świętem dla zawodników, którzy grają, dla klubu który gra i dla tego, który ten puchar zdobędzie - mówił na konferencji prasowej po zebraniu zarządu PZPN Zbigniew Boniek.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej odniósł się bojkotu finału przez fanów Zagłębia i Zawiszy. - Wiemy, że jest pewna atmosfera dwóch klubów, które w tym uczestniczą, które mówią, że może na puchar nie przyjadą. My nie możemy absolutnie nic zrobić. Nie możemy ingerować, nie chcemy ingerować w prywatne sprawy klubów. Jako PZPN chciałbym powiedzieć jedną rzecz - nie chcemy, aby nas ktokolwiek w ten "bunt" angażował. My jesteśmy neutralni. PZPN jest jedną z niewielu organizacji w kraju, która zawsze była i stara się być blisko kibiców. Mówię kibiców, nie bandytów. Jesteśmy cały czas z nimi w otwartym dialogu. Nie mogę się zgodzić z stwierdzeniami, że Polski Związek Piłki Nożnej nie zalegalizował rac, bo to nie jest kompetencja PZPN-u. Nasza linia dotycząca pirotechniki w tym kraju jest jasna i od dwóch lat mówimy ciągle to samo - skomentował Boniek.
- Jako PZPN nigdy nie zamknęliśmy żadnego stadionu Ekstraklasy ani żadnej trybuny, bo nie jest to w naszej kompetencji. Sam kilka razy interweniowałem w UEFA, żeby niektóre polskie kluby potraktować troszeczkę ulgowo. Nie chciałbym, aby ktokolwiek angażował nas w jakiekolwiek problemy, które są na linii klub - kibice. Ze swojej strony chcieliśmy zrobić wszystko, aby na tym pucharze była świetna, fantastyczna atmosfera - dodał.
Zbigniew Boniek uważa, że niebawem ranga Pucharu Polski wzrośnie. - Jestem przekonany, że przyjdzie taki Puchar Polski, może nie w tym roku, może za rok, za dwa i może się okazać, że będziemy mieli czarny rynek jeżeli chodzi o sprzedaż biletów. Ten projekt na pewno musi wypalić i wypali tylko muszą nam w tym wszyscy pomóc - padło z ust sternika polskiej piłki nożnej.