Sylwester Cacek: Wybory były nieważne

Sylwester Cacek uważa, że Grzegorz Lato nie jest prezesem PZPN - czytamy na łamach Gazety Wyborczej. Właściciel Widzewa Łódź twierdzi, że bezzasadnie został pozbawiony prawa głosu w wyborach i zapowiada dochodzenie swych praw w sądzie.

W tym artykule dowiesz się o:

Na początku czwartkowego zjazdu wyjaśniano, kto jest delegatem Cracovii. Prezes Pasów, Janusz Filipiak w ostatniej chwili odebrał bowiem mandat Zbigniewowi Koźmińskiemu i przekazał go Sylwestrowi Cackowi. Właściciel Widzewa uprawniony do głosowania był już jednak wcześniej - z ramienia swojego klubu.

W efekcie Cacek oddał swój mandat wiceprezesowi I-ligowca, Marcinowi Animuckiemu. Tymczasem prawnik Polskiego Związku Piłki Nożnej, Andrzej Wach nie potrafił jednoznacznie rozstrzygnąć, czy na jedną dobę przed zjazdem można dokonywać takich zmian.

Efektem całego zamieszania było dodatkowe głosowanie, które Cacek przegrał i w związku z tym nie mógł wziąć udziału w wyborach nowego prezesa futbolowej centrali. Wzburzony właściciel Widzewa wyszedł z sali, zapowiadając jednocześnie złożenie do sądu wniosku o unieważnienie wszystkich uchwał zjazdu, w tym tej o elekcji Grzegorza Laty.

Przypomnijmy, że o zwycięstwie byłego piłkarza zdecydował jeden głos. Król strzelców MŚ 1974 uzyskał bowiem poparcie 57 delegatów, a właśnie taka liczba była mu potrzebna, by zwyciężyć już w pierwszej turze. Na Zdzisława Kręcinę zagłosowało 36 osób, natomiast kandydaturę Zbigniewa Bońka zaaprobowało 19 delegatów. Jeszcze przed wyborami z wyścigu o fotel prezesa PZPN wycofał się Tomasz Jagodziński.

Źródło artykułu: