Bundesliga: Bayer przerwał zwycięską passę Borussii, "Lewy" znów nie strzelał karnego

Po pięciu zwycięstwach z rzędu Robert Lewandowski i spółka nie zdołali sięgnąć po komplet punktów. W pojedynku na BayArena w Leverkusen kibice byli świadkami czterech goli.

Borussia do szlagierowego meczu 32. kolejki przystąpiła po pokonaniu 2:1 Wolfsburga, 2:0 Realu Madryt, 3:0 Bayernu, 2:0 Wolfsburga oraz 4:2 Mainz. Dortmundczycy liczyli na odniesienie kolejnego zwycięstwa i przypieczętowanie wicemistrzostwa, jednak Aptekarze bardzo wysoko zawiesili im poprzeczkę.

Już w 7. minucie zaspała defensywa żółto-czarnych, a strzał głową w poprzeczkę oddał Stefan Kiessling. Futbolówka wróciła na plac gry, po czym Lars Bender skierował ją do siatki. Fani Borussii odpowiedzi doczekali się przed upływem półgodziny rywalizacji. Na listę strzelców po raz pierwszy w historii swoich występów w BVB wpisał się Oliver Kirch, który uderzeniem głową zaskoczył Bernda Leno.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Bayer szybko odzyskał prowadzenie po jednej z wielu składnych akcji. Błysnął w niej rewelacyjny 18-letni Julian Brandt, który wykonał nieszablonowe podanie do Gonzalo Castro, a pomocnik gospodarzy nie miał już problemów z posłaniem piłki do bramki.

Podopieczni Juergena Kloppa jeszcze przed zmianą stron po raz drugi odrobili straty, w czym udział miał Robert Lewandowski. Polak walczył bowiem w polu karnym w pojedynku powietrznym z Roberto Hilbertem, w którym obrońca Bayeru zagrał piłkę ręką. Arbiter musiał wskazać na "wapno", a do piłki podszedł - podobnie jak w ubiegłotygodniowym spotkaniu z Mainz - nie Polak, lecz Marco Reus. Niemiec nie zmarnował świetnej okazji.

Pierwsza połowa dostarczyła ogromnych emocji, za to druga odsłona była już zdecydowanie słabsza. Przede wszystkim piłkarze obu zespołów nie stwarzali licznych okazji bramkowych. Najlepszą miał w 72. minucie Bayer, kiedy Brandt stanął oko w oko z Weidenfellerem. Zwyciężyło doświadczenie bramkarza, który nie pozwolił się przelobować. W końcówce nieco więcej z gry miała ekipa Saschy Lewandowskiego, ale wynik nie uległ już zmianie.

"Lewy" został zmieniony w 90. minucie, natomiast Łukasz Piszczek i Sebastian Boenisch wystąpili w pełnym wymiarze czasowym, prezentując solidną dyspozycję i często podłączając się do akcji ofensywnych.

Borussię przed końcem sezonu czekają jeszcze trzy pojedynki: z Hoffenheim, Herthą oraz Bayernem w finale Pucharu Niemiec. Bayer, który walczy z VfL Wolfsburg o 4. miejsce premiowane grą w eliminacjach Ligi Mistrzów, zmierzy się natomiast z Eintrachtem oraz Werderem.

Bayer Leverkusen - Borussia Dortmund 2:2 (2:2)
1:0 - L. Bender 7'
1:1 - Kirch 29'
2:1 - Castro 35'
2:2 - Reus (k.) 39'

Składy:
Bayer:

Leno - Hilbert, Toprak, Spahić, Boenisch - L. Bender, Can - Brandt (81' Oztunali), Castro (81' Rolfes), Son - Kiessling (84' Derdiyok).

Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Sokratis, Hummels, Grosskreutz - Kirch, Sahin - Jojić (83' Hofmann), Mchitarjan (75' Aubameyang), Reus - Lewandowski (90' Schieber).

Żółte kartki: Spahić (Bayer) oraz Lewandowski (Borussia).

TABELA BUNDESLIGI ->>>

Komentarze (2)
avatar
Real_Madrit
26.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I po co ten tytuł, że Lewy znowu nie strzelał karnego ? Przecież w Borussi numerem jeden przy karnych jest Reus. 
avatar
EneMene
26.04.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Ktoś patrząc na wynik mógłby pomyśleć, że mecz trzymał w napięciu... nic bardziej mylnego. Koszmarnie nudne widowisko, nie polecam oglądać powtórki. Dwie bramki z główki ze strony Bayeru i dwie Czytaj całość