Runda wiosenna T-Mobile Ekstraklasa była jedną z najsłabszych w historii Górnika Zabrze. Śląska drużyna jako jedyny zespół najwyższej klasy rozgrywkowej nie zdołała wygrać meczu w lidze, przez co do samego końca musiała drżeć o utrzymanie w "ósemce". Dla sztabu szkoleniowego Trójkolorowych był to sygnał, że można zacząć budować drużynę na nowy sezon.
[ad=rectangle]
"Nowy" Górnik opierać ma się na wychowankach, piłkarzach wypożyczonych do innych klubów i zawodnikach znajdujących się w szerokiej kadrze zabrzańskiego zespołu. Zapowiadano też, że Robert Warzycha - jako spec od pracy z młodzieżą - zacznie coraz odważniej sięgać po uzdolnionych graczy drużyn juniorskich i młodzieżowych.
Wątpliwe jest jednak, by nastąpiło to już w niedzielnych 101. Wielkich Derbach Śląska z Ruchem Chorzów. - To dla nas bardzo ważny mecz i bardzo nam zależy na tym, żeby go wygrać - zapowiada opiekun Górnika. - Cały czas śledzimy i monitorujemy nasze kadry młodzieżowe, obserwujemy młodych piłkarzy z regionu. Będziemy ich wprowadzać, ale chcemy czynić to z głową - dodaje 51-letni szkoleniowiec.
Mecz z Niebieskimi jest jednym z najważniejszych dla kibiców z Zabrza. - Chcemy dobrym i zwycięskim meczem z Ruchem choć trochę zrehabilitować się naszym kibicom za słabą wiosnę. Nasze wyniki na kolana nie powalają i mamy tego świadomość. Wierzymy, że jeśli uda nam się z chorzowianami wygrać, to nieco daną wcześniej plamę wywabimy - przyznaje Warzycha.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
W ostatnich latach w Górniku objawiło się kilku młodych, uzdolnionych graczy. Wystarczy wspomnieć Arkadiusza Milika, Łukasz Skorupski czy nieco starszych Pawła Olkowskiego i Mateusza Zacharę. - Będziemy nowych zawodników szukać, by szlifować nowe talenty. Przed nami jednak seria bardzo ważnych meczów i nie jestem przekonany, że to jest odpowiedni moment na eksperymenty. Może to nie wyjść na dobre ani nam, ani tym młodym chłopakom - puentuje trener drużyny z Roosevelta.