Atletico Madryt już może zostać mistrzem - przed 36. kolejką Primera Division

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przy określonych okolicznościach Atletico Madryt już w trakcie tego weekendu może oficjalnie świętować mistrzostwo kraju.

W przypadku porażek FC Barcelony i Realu Madryt oraz zwycięstwie Atletico Madryt już w ten weekend Los Colchoneros oficjalnie zostaną mistrzami. Ekipa dowodzona przez Diego Simeone zagra na wyjeździe z Levante UD, które ma już zapewnione miejsce w środku tabeli. Argentyńczyk jest w wyśmienitym nastroju po awansie do finału Ligi Mistrzów, a dodatkowo jego ekipę szerokim łukiem omijają wszelkie kontuzje. W niedzielnym meczu, z powodu czerwonej kartki, nie będzie mógł jedynie zagrać Juanfran, którego na prawej stronie linii defensywnej powinien zastąpić Javi Manquillo.

W ostatnich dziewięciu kolejkach Levante wygrało tylko raz. W tym samym odstępie czasu stołeczna drużyna nie straciła nawet oczka i zaledwie... jedną bramkę!

[ad=rectangle]

Dzień wcześniej na boisko wyjdzie Barca, która zagra z walczącym o utrzymanie Getafe CF. Duma Katalonii w ostatnich dwóch meczach przegrywała, by ostatecznie zaliczyć komplet oczek. Trener Gerardo Martino wciąż nie może liczyć na kontuzjowanych Jordi Albę, Gerarda Pique oraz Neymara, a chrapkę na koronę króla strzelców wciąż ma Lionel Messi, który już dogonił Diego Costę i ma trzy gole straty do Cristiano Ronaldo.

Azulones w ostatniej kolejce zaliczyli niezwykle ważne zwycięstwo, które pozwoliło im wyskoczyć ze strefy spadkowej. Przeciwko Blaugranie, przez nadmiar kartek, nie będą mogli zagrać jednak kluczowi gracze - Pedro Leon, Ciprian Marica oraz Lisandro Lopez.

Najtrudniejsze zadanie wydaje się mieć Real Madryt, który wciąż ma jeden zaległy mecz. Królewscy przyjmą wściekłą Valencię CF. Nietoperze w ostatnich sekundach wypuścili na rzecz Sevilli FC awans do finału Ligi Europejskiej i w przyszłym sezonie najprawdopodobniej będą musieli zadowolić się jedynie występami na krajowym podwórku. W zupełnie innych nastrojach są gracze Carlo Ancelottiego, którzy roznieśli Bayern Monachium i pierwszy raz od dwunastu lat znaleźli się w finale Ligi Mistrzów. Po kontuzji głodny goli jest Ronaldo. Portugalczyk w sezonie ligowym zdobył 30 bramek i nie zamierza wypuścić korony króla strzelców z rąk.

36. kolejkę rozpocznie Athletic Bilbao. Baskowie po wygranej nad Sevillą są praktycznie pewni gry w eliminacjach do Ligi Mistrzów. W wyjazdowym starciu z Rayo Vallecano wystarczy im zaledwie oczko, aby osiągnąć swój cel. Popularne Błyskawice są jednak w niesamowitym gazie - w 10. ostatnich meczach zaliczyli 7 zwycięstw, 2 remisy i porażkę z Realem Madryt, dzięki czemu są już na dziewiątym miejscu w tabeli.

Wspomniana Sevilla może się skupiać już tylko na finale Ligi Europejskiej. W Primera Division podopieczni Unaia Emery'ego wygrali 9 z 11 ostatnich meczów, a teraz na Sanchez Pizjuan przyjmą innego przyszłego pucharowicza - Villarreal CF. Serię spotkań zakończy za to poniedziałkowa rywalizacja na linii Real Sociedad - Granada CF. Baskowie walczą o piąte miejsce, które zapewni im późniejszy udział w europejskich pucharach, natomiast Andaluzyjczycy mają już cztery oczka przewagi nad strefą spadkową.

Program 36. kolejki Primera Division:

Piątek, 2 maja:

Rayo Vallecano - Athletic Bilbao, godz. 21:00

Sobota, 3 maja:

FC Barcelona - Getafe, godz. 16:00

Malaga - Elce, godz. 18:00

Osasuna Pampeluna - Celta Vigo, godz. 20:00

Real Valladolid - Espanyol Barcelona, godz. 22:00

Niedziela, 4 maja:

Almeria - Betis Sewilla, godz. 12:00

Levante - Atletico Madryt, godz. 17:00 Sevilla - Villarreal, godz. 19:00

Real Madryt - Valencia, godz. 21:00

Poniedziałek, 5 maja:

Real Sociedad - Granada, godz. 22:00

Źródło artykułu:
Komentarze (10)
avatar
Jasio wągrowski
4.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nie  
LexoN
2.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bartek Pawłowski żyje i znalazł się nawet w kadrze Malagi na mecz z Elche. To tak w ramach ciekawostki.  
avatar
VerdenerI
2.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wątpię żeby ktokolwiek zatrzymał tak zmotywowane, dobrze grające Atletico. Nie bez powodu są w finale LM.  
LexoN
2.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli nie Levante, to już nikt nie zatrzyma Atletico. Na Bernabeu faworytem naładowany pozytywną energią Real, Valencia przybita po tym, co wydarzyło się wczoraj, więc sensacji nie przewiduję Czytaj całość
avatar
Qauthros
2.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jeszcze będą musieli poczekać mecz, bo w tej kolejce Real i Barca wygrają :). Aczkolwiek, oddałbym wiele, by Levante sprawiło sensację i pokonało Atletico. Ewentualnie zremisowało :).