Silvio Rodić: Nie jestem z siebie zadowolony
Finał Pucharu Polski zakończył się konkursem rzutów karnych, w którym to bramkarze mogą zostać bohaterami swojej drużyny. Takim okazał się golkiper Zawiszy Bydgoszcz, a nie KGHM Zagłębia Lubin.
Artur Długosz
Bramkarz KGHM Zagłębia Lubin przez całe finałowe spotkanie Pucharu Polski spisywał się bez zarzutu, nie dając się pokonać zawodnikom Zawiszy Bydgoszcz. Silvio Rodić, bo o nim mowa, skapitulował dopiero w konkursie rzutów karnych. Golkiper Miedziowych nie zdołał bowiem obronić żadnej jedenastki, a krajowy puchar ostatecznie zgarnęli bydgoszczanie. - Zagraliśmy dobrze, cały mecz, ale skończyło się rzutami karnymi. Te jak wiadomo to loteria. Nie jestem z siebie zadowolony. Musiałem obronić tylko jeden strzał, ale to okazało się i tak za wiele - mówił po spotkaniu Rodić.
Silvio Rodić na razie nie chce rozmawiać, czy zostanie w Lubinie na następny sezon. Dla niego priorytetem na tę chwilę jest utrzymanie Zagłębia w T-Mobile Ekstraklasie.