Aktualnie piłkarze KGHM Zagłębia Lubin plasują się na przedostatnim miejscu w tabeli T-Mobile Ekstraklasy z zaledwie jednym punktem przewagi nad Widzewem Łódź. Do bezpiecznej strefy Miedziowi tracą już dwa oczka. W ostatniej kolejce lubinianie na własnym stadionie bezbramkowo zremisowali z Koroną Kielce. - Zakończenie meczu z Koroną jest jednak dla mnie szczególnie smutne. To była jedna z ostatnich szans na zdobycie trzech punktów. Ale ponieważ nie przegraliśmy, sądzę że jeszcze karty leżą na stole - mówił po tej potyczce Orest Lenczyk.
[ad=rectangle]
- My ten remis szanujemy, Zagłębie też chyba ma jeszcze szansę. Życzę tej drużynie powodzenia - skomentował Jacek Kiełb, piłkarz złocisto-krwistych. Podopieczni Oresta Lenczyka z remisu zadowoleni nie byli, ale w ich sytuacji i jeden punkt jest dobry. - Szkoda, że nie zdobyliśmy tych trzech punktów na których nam zależało. Cieszymy się jednak z tego jednego, bo może on nam później dać bardzo wiele - zaznaczył bramkarz Tomasz Ptak.
Teraz lubinian czeka trudne zadanie. Zagłębie o punkty rywalizować bowiem będzie w Białymstoku z miejscową Jagiellonią. Co musi się stać, aby mecz zakończył się po myśli zawodników Miedziowych? - Z Jagiellonią jak będzie takie zaangażowanie jak z Koroną, a dodamy do tego bramki, bo dawno gola nie strzeliliśmy i tego nam brakuje, żeby przełamać tę koszmarną serię - uważa Bartosz Rymaniak.