Lepszego przelamania Stalówka nie mogła sobie wyobrazić. "Czujemy się fantastycznie"

Stal Stalowa Wola po siedmiu meczach bez zwycięstwa w końcu się przełamała. Lepszego momentu na to gracze Stali nie mogli sobie jednak wyobrazić.

Sytuacja Stalówki z meczu na meczu stawała się coraz trudniejsza. Zielono-czarni po ostatniej przegranej z Wigrami Suwałki spadli do strefy spadkowej. Liga w tym sezonie jest bardzo wyrównana, wszyscy o coś walczą i każdy punkt jest na wagę złota. Stalowcy nie mogli sobie wyobrazić lepszego momentu na przełamanie niż zwycięstwo w derbach z Siarką.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni. To są derby. Takie zwycięstwo smakuje podwójnie. To dopiero pierwszy krok. Wielu już nas przekreśliło. Pokazaliśmy charakter i bardzo dobrą grę. Z ego się należy cieszyć. Szkoda, że nie było kibiców Stali, bo te derby nie wyglądało tak samo jak rok temu. To byłoby jeszcze większe wydarzenie - powiedział opiekun Stali Paweł Wtorek.

Stalówka nie gra słabo, ale brakuje jej przede wszystkim szczęścia. Piłkarze ze Stalowej Woli stwarzają sobie sytuacje bramkowe, ale brakuje skutecznego wykończenia. - Forma nie była na tyle słaba, tylko nie chciało nam nic wpadać. Nie mogliśmy się przełamać. Bardzo chcieliśmy wygrać w derbach i ten mecz mógł zakończyć się wyższym wynikiem, gdyż tych sytuacji było mnóstwo. Straciliśmy bramkę na 2:1 i była nerwówka do samego końca. Trzeba się cieszyć z tego co mamy. Czujemy się fantastycznie - stwierdził strzelec pierwszego gola dla Stalówki Damian Łanucha.

Stal mogła to spotkanie wygrać znacznie wyżej, gdyż rywale się otworzyli i właściwie w defensywie zostawało zaledwie dwóch graczy. Znów brakowało jednak precyzji i piłka w wielu przypadkach nie chciała znaleźć drogi do siatki. - Kontrolowaliśmy przebieg meczu do straty gola. Potem Michał Czarny miał dwie 100 proc. okazje. Miałem w głowie ten pojedynek z poprzedniego sezonu, gdzie też wygraliśmy w Tarnobrzegu 2:1 i wierzyłem, że dowieziemy wygraną do końca - dodał Łanucha.

[ad=rectangle]
W najbliższej kolejce Stal podejmie inną czołową drużynę Pogoń Siedlce. Problemów jednak nie będzie brakować. - Za kartki wypada pół drużyny. Najprawomocniej zagramy z Pogonią 13 zawodnikami - stwierdził szkoleniowiec Stali. Zielono-czarni jednak nie załamują się i nie poddadzą się bez walki. - W tej lidze nie boimy się żadnego przeciwnika. Z każdym możemy wygrać. Nie położymy się i będziemy walczyć o wygraną - zakończył Damian Łanucha.

Źródło artykułu: