Ostatnimi czasy piłkarze Piasta Gliwice do Kielc jechali jak na stracenie. Korona pokazywała przed własną publicznością Piastunkom kawał dobrej piłki, a zawodnicy przyjezdni nie byli w stanie w żadnym stopniu przeciwstawić się nacierającemu rywalowi. Dość wspomnieć, że gliwiczanie przed sobotnim starciem wygrali w Kielcach raz i to... w 1975 roku! Wówczas padł wynik 3:1 dla Ślązaków.
[ad=rectangle]
Po tamtym pojedynku Piast jeszcze czterokrotnie grał z Koroną na jej terenie i nie miał w tych spotkaniach większych szans. W sezonie 2004/2005 Scyzoryki zwyciężyły 2:0 po trafieniach Jakuba Grzegorzewskiego oraz Rafała Wójcika. Z kolei w rozgrywkach 2009/2010 złocisto-krwiści dokonali nie lada sztuki. Przegrywali bowiem już 0:2 po golach Sebastiana Olszara i Mariusza Muszalika i to do 54. minuty! Najpierw jednak nadzieje w serca gospodarzy wlał Edi Andradina, a następnie na listę strzelców wpisali się Aleksandar Vuković i Cezary Wilk.
W poprzednim sezonie Korona zmiotła Piasta z powierzchni ziemi. Gliwiczanie dostali cztery bramki i powinni być z tego powodu niezwykle zadowoleni. Wówczas niebiesko-czerwonych rozstrzelali Janos Szekely, Pavol Stano, Artur Lenartowski oraz Vlastimir Jovanović. Również i obecnie trwające rozgrywki nie przysporzyły śląskiemu zespołowi dobrych wspomnień z wizyty w Kielcach. Scyzoryki wygrały 2:0 i była to najniższa kara, jaka została wymierzona gościom z Okrzei. Katami byli Jacek Kiełb do spółki z Pawłem Sobolewskim.
Nadmienić należy, że i u siebie Piastunkom szło jak po gruzie w potyczkach z Koroną. Dwa remisy, porażka i jedno skromne zwycięstwo 1:0, które zapewnił Kamil Wilczek. I właśnie ten piłkarz i teraz pokazał, że potrafi "załatwić" kielczan. To właśnie jego trafienie z 90. minuty dało podopiecznym Angela Pereza Garcii niezwykle ważne trzy punkty.
Tym samym ekipa Hiszpana przerwała trwającą od 39 lat niechlubną serię Piastunek spotkań bez choćby zdobytego jednego punktu w Kielcach. Zgarnęła od razu trzy i zrobiła ogromny krok ku utrzymaniu w T-Mobile Ekstraklasie.
Dla Scyzoryków porażka z Piasta oznacza przerwanie dziesięciomeczowej serii bez przegranej przed własną publicznością. Ostatni raz kibice przy Ściegiennego musieli przełknąć gorycz porażki 30 października, kiedy to Ruch Chorzów rozbił gospodarzy aż 4:1. Później w Kielcach przegrał choćby Lech Poznań (0:1), a Korona w tym czasie wygrała sześć meczów, z kolei w czterech dzieliła się punktami z rywalami.