Flota nie daje się wyautować - relacja z meczu Flota Świnoujście - Wisła Płock

Flota Świnoujście przypomniała sobie, jak silną bronią uczyniła wrzuty z autu. W środę zaskoczyła nimi Wisłę Płock i wygrała drugi mecz z rzędu pod wodzą Tomasza Kafarskiego.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Kibice oczekiwali, że Flota Świnoujście potwierdzi zwyżkę formy i przełamie niemoc strzelecką na swoim stadionie. Upragnionego gola zobaczyli w 19. minucie. Petr Hosek wepchnął do bramki piłkę zgraną przez Sebastiana Zalepę. Cała niebezpieczna sytuacja zrodziła się po długim wrzucie z autu Radosława Jasińskiego. - Zwracałem uwagę na ten element analizując grę przeciwnika. Tymczasem straciliśmy dwa gole po wrzutach z autu. Boli mnie to, bo piłkarze mogli zachować się zupełnie inaczej przy stałych fragmentach. Tajna broń Floty odpaliła i wystarczyła na Wisłę Płock - kręcił głową po meczu trener gości Marcin Kaczmarek.
Świnoujścianie wyprowadzili drugie i jak się później okazało - decydujące uderzenie w 33. minucie. Z nieporadnego zachowania Seweryna Kiełpina i jego partnerów z bloku obronnego skorzystał Sebastian Zalepa, który celnie główkował do siatki

Wisła Płock stawiła się nad morzem po zwycięstwie na terenie PGE GKS-u Bełchatów. W środę zagrała słabszą partię. Choć długimi fragmentami miała przewagę w posiadaniu piłki i oblegała pole karne, to brakowało ostatniego podania albo wykończenia. Szczęścia próbował kilkakrotnie Marcin Krzywicki, ale a to pudłował, a to nadział się na interwencję Darko Brljaka. Słoweniec nie skapitulował, choć jego umiejętności testowali też Piotr Wlazło i Jacek Góralski.

Po przerwie Flota pilnowała prowadzenia i szukała kontr. Niezłe szanse mieli Zalepa i Kolendowicz, jednak spudłowali. W 89. minucie doskonale znany na Pomorzu Zachodnim Paweł Magdoń zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę i wiadomo było, że gospodarzom nie przydarzy się w tym meczu już nic złego.

- Marzyłem, by czuć się tak jak teraz - powiedział trener Floty Tomasz Kafarski. - Jestem dumny z chłopaków, którzy zostawili dużo zdrowia na boisku. Mało było jakości w naszych poczynaniach, ale w kluczowych momentach udało się strzelić dwa gole. Chcę cieszyć się z tego zwycięstwa, ale ono ma jeszcze dozę niepewności. W pozostałych do końca sezonu trzech kolejkach musimy jeszcze coś ugrać - dodał trener, pod którego wodzą Flota zdobyła siedem punktów w trzech kolejkach.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Jak przedstawia się sytuacja obu ekip po 31. kolejce I ligi? Wisła Płock plasuje się na siódmym miejscu w tabeli i pozostało jej spokojnie dograć sezon do końca. Sytuacja Floty Świnoujście mogła być kapitalna, a jest tylko i aż niezła. Skomplikowała się w 85. minucie meczu... Okocimskiego Brzesko ze Stomilem Olsztyn, kiedy to Grzegorz Lech dał olsztynianom zwycięstwo 1:0. Stomil otwiera strefę spadkową i jego strata do Floty Świnoujście wynosi cztery, a nie sześć punktów. Do końca rozgrywek pozostały trzy kolejki.

Flota Świnoujście - Wisła Płock 2:0 (2:0)
1:0 - Petr Hosek 19'
2:0 - Sebastian Zalepa 33'

Składy:

Flota: Brljak - Mokwa, Zalepa, Stasiak, Jasiński - Kamiński (86' Kolendowicz), Mysiak, Bodziony, Grzelak - Olszar (72' Arifović), Hosek (61' Niewiada).

Wisła: Kiełpin - Stefańczyk, Radić, Magdoń, Hiszpański - Janus, Wlazło (46' Dziedzic), Góralski, Burkhardt, Kacprzycki (57' Kaczmarek) - Krzywicki (75' Sielewski).

Żółte kartki: Grzelak, Stasiak, Arifović, Kolendowicz (Flota) oraz Janus, Magdoń (Wisła).

Czerwona kartka: Magdoń (Wisła) /89' - za drugą żółtą/

Sędzia: Sebastian Załęski (Ostrołęka).

Widzów: 1300.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×