Po zwycięstwie z Jagiellonią Białystok Śląsk Wrocław został liderem grupy spadkowej T-Mobile Ekstraklasy. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego w ostatnich meczach bardzo pewnie grają w defensywie, bowiem od sześciu spotkań z rzędu nie dali sobie strzelić bramki. Czyste konto Mariana Kelemena w Białymstoku oznacza, że Słowak nie puścił gola od 564 minut. - Cel jest zawsze ten sam - gramy po to, aby odnieść zwycięstwo, a z tyłu, żeby było zero. Marian Kelemen powiedział miesiąc albo i półtora miesiąca temu, że do końca sezonu chciałby być na zero z tyłu. My odpowiedzieliśmy: to dobra, jeśli chcesz, to będziesz - mówił z uśmiechem na ustach po spotkaniu z Jagiellonią Dalibor Stevanović.
[ad=rectangle]
Słoweniec w czwartek wpisał się na listę strzelców, otwierając wynik potyczki. Wrocławianie rywala pewnie pokonali 3:0, strzelając dwie bramki w pierwszej połowie zawodów. - Nie było łatwo, ale my od samego początku mieliśmy jeden cel - grać agresywnie, atakować i strzelać bramki. Udało się to, co we wcześniejszych meczach nie wychodziło. W każdym meczu dużo sytuacji stwarzaliśmy, a nie byliśmy skuteczni. Tym razem weszło - skomentował Stevanović.
W najbliższym spotkaniu wrocławianie podejmować będą Cracovię. Czy i w tym starciu zielono-biało-czerwoni nie dadzą sobie strzelić gola?
[event_poll=27493]