Lechia Gdańsk w Bydgoszczy może zbliżyć się do europejskich pucharów
W niedzielę o godzinie 18:00 Lechia zagra w Bydgoszczy z Zawiszą. Piłkarze biało-zielonych zaczynali grę w rundzie finałowej ze straconej pozycji, a teraz są bliscy awansu do europejskich pucharów.
Michał Gałęzewski
Lechia Gdańsk do rundy finałowej przystępowała z ósmego miejsca, a porażka w ostatniej kolejce rundy z zasadniczej we Wrocławiu sprawiła, że podopieczni Ricardo Moniza byli dalecy od gry o najwyższe cele. Dodatkowo pierwsze dwie kolejki w rundzie finałowej mimo dobrej gry, nie przyniosły biało-zielonym punktów. - Nie jesteśmy w komfortowej sytuacji, tylko z ostatniego miejsca małymi kroczkami na miejsce w tabeli - zauważył Piotr Grzelczak.
Wielką wolę walki Lechia pokazała w ostatnim meczu z Lechem. - Wszyscy byliśmy zdeterminowani. Nikt nie odkładał nogi. Szkoda straconej bramki, ale nie poddaliśmy się i dochodziliśmy do sytuacji. Jeszcze w I połowie udało się wyjść na prowadzenie - przyznał Grzelczak, który docenił skuteczność Zaura Sadajewa. - Ostatnie mecze pokazały, że dobrze czujemy się fizycznie. Skuteczność dopisała w Szczecinie. Zaur zaczął strzelać i to nas cieszy. Dzięki temu wygrywamy - przyznał.