Michał Goliński: Musimy regularnie inkasować punkty

W najbliższy piątek Zagłębie stanie przed szansą na przełamanie passy czterech meczów bez zwycięstwa. Miedziowi zmierzą się z Dolcanem Ząbki, który w rundzie jesiennej sprawił sporo kłopotów lubińskiej drużynie.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

Dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach I ligi pozytywnie wpłynęła na zespół Zagłębia. - Dużo pracowaliśmy na treningach nad tym, czego zabrakło w ostatnich czterech meczach. Na pewno trenerzy zwrócili dużą uwagę na te błędy, po których traciliśmy bramki. Ten okres dwóch tygodni przepracowaliśmy bardzo sumiennie - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zapewnia Michał Goliński.

W rundzie jesiennej niewiele zabrakło, aby Dolcanowi udało się sprawić niespodziankę. Podopieczni Marcina Sasala przegrywali już 0:3, ale nie załamali się i wyrównali. Stracili jednak kolejnego gola i przegrali, choć byli o krok od sukcesu. - Ta liga pokazuje, że nie wolno nikogo lekceważyć. Nieważne czy gra się z zespołem z czołówki, czy z dolnej części tabeli. Na pewno każdy z nas bardzo dobrze pamięta ten mecz, bo praktycznie po 30 minutach gry prowadziliśmy 3:0 i nagle zrobiło się 3:3. Nikt z nas nie wiedział jak to się stało. Pamiętamy, że wygraliśmy tam 4:3 i zdajemy sobie sprawę, że w piątek czeka nas ciężki mecz, bo drużyna Dolcanu nie ma nic do stracenia i na pewno będzie liczyła na wywiezienie chociaż punktu, aczkolwiek my, myśląc o jak najszybszym powrocie do ekstraklasy, musimy zrobić wszystko, żeby 3 punkty zostały w Polkowicach - przekonuje 5-krotny reprezentant Polski.

O ostatnich czterech meczach ligowych Zagłębie chciałoby jak najszybciej zapomnieć. Miedziowi tracili punkty z niżej notowanymi rywalami, lecz zdołali utrzymać pozycję lidera. W piątek nie mogą pozwolić sobie na moment zagapienia, co mogłoby skończyć się fatalnie. Niezależnie od tego, jak zagra przeciwnik. - My koncentrujemy się przede wszystkim na sobie. Chcemy podejść bardzo skoncentrowani do tego meczu. Od pierwszych minut zrobimy wszystko, żeby te ważne dla nas punkty zostały w Polkowicach - deklaruje Goliński.

Po serii niezbyt udanych meczów, lubinianom z pewnością przydałaby się wysoka wygrana. Ostatni raz Zagłębie strzeliło więcej niż 2 gole w pojedynku z Wartą Poznań, 4 października. - Na pewno wyższe zwycięstwo przydałoby się, aczkolwiek nawet jeśli wygramy 1:0, to nic się nie stanie, bo dla nas liczą się 3 punkty i nieważne, kto strzela bramki, bo musimy regularnie inkasować punkty. To nie tak miało wyglądać, jak pokazały ostatnie wyniki. Każdy z nas zakładał, że będziemy mieli więcej punktów na naszym koncie. Musimy zrobić wszystko, żeby wygrać w piątek. Za tydzień jedziemy na następny mecz do Gorzowa, gdzie na pewno również będzie bardzo ciężko o punkty. Ale, jak już powiedziałem wcześniej, jeżeli chcemy awansować do ekstraklasy to musimy wygrywać z każdym - kończy pomocnik Zagłębia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×