Karol Angielski: Śląsk to czołowa drużyna w Polsce

Karol Angielski to nowy piłkarz Śląska Wrocław, który do WKS-u trafił po rozwiązaniu kontraktu z Koroną Kielce. - Cieszę się, że znalazłem się w takim klubie - mówi napastnik zielono-biało-czerwonych.

Karol Angielski podpisał w czwartek umowę ze Śląskiem Wrocław. Kontrakt obowiązywać będzie przez rok i zawarto w nim klauzulę przedłużenia o kolejne dwa sezony. - Cieszę się, że trafiłem do takiego klubu. To czołowa drużyna w Polsce, w składzie której znajduje się wielu zawodników, od których mogę się wiele nauczyć. Nie mogę się również doczekać współpracy z trenerem Pawłowskim. Dziękuję mu za zaufanie. Zrobię wszystko, by go nie zawieść. Przyjęto mnie tu od razu bardzo dobrze, poczułem, że wszystkim zależy na mojej obecności i mam nadzieję, że nasza współpraca potoczy się w pełni profesjonalnie, tak jak tego pierwszego dnia - mówi piłkarz na łamach oficjalnej strony internetowej klubu z Wrocławia.
[ad=rectangle]
Jak się okazuje, Śląsk od dawna interesował się tym zawodnikiem. - Wszystko zaczęło się około dwóch miesięcy temu, w momencie gdy rozwiązałem kontrakt z Koroną. W kwietniu, już jako wolny zawodnik, przyjechałem do Wrocławia na kilka treningów i w jednym z kontrolnych meczów zdobyłem nawet gola. Cieszę się bardzo, że szczegóły tamtych aktywności nie wyciekły nigdzie dalej. Bardzo mi na tym zależało i jestem wdzięczny ludziom z klubu, że mogłem im zaufać - wyjaśnia zawodnik.

Karol Angielski ma 18 lat i może występować na pozycji napastnika lub ofensywnego pomocnika. Jest wychowankiem Korony Kielce, z której odszedł dwa miesiące temu po osiągnięciu pełnoletności. Na koncie ma osiem występów w T-Mobile Ekstraklasie, w której zadebiutował w wieku 16 lat w spotkaniu przeciwko... Śląskowi Wrocław. Jest reprezentantem Polski w kategoriach U-18 i U-19.

Dlaczego Angielski odszedł z Korony Kielce? - Kończył mi się kontrakt juniorski z Koroną i nie dostałem sensownej opcji przedłużenia go na warunkach seniorskich. Prowadziłem jakieś rozmowy z prezesem i dyrektorem sportowym, ale najlepiej o ich pracy świadczy to, że już ich w Kielcach nie ma. Nie chcę mówić niczego złego na Koronę, zostawiłem tam kawał serca. Szanuję trenerów Ojrzyńskiego i Pachetę, uważam, że są świetnymi szkoleniowcami. Szkoda po prostu, że wokół kieleckiego klubu zakręcili się nieodpowiedni ludzie - podsumował nowy napastnik Śląska Wrocław.

Źródło: slaskwroclaw.pl

Komentarze (0)