Stal przed meczem z Odrą Opole

Rzadko kiedy szkoleniowiec Stalówki może liczyć na wszystkich swoich podopiecznych. Na przeszkodzie w skompletowaniu wyjściowego składu Władysławowi Łachowi stają przede wszystkim kontuzje zawodników. Nie inaczej będzie i przed najbliższym spotkaniem, gdzie Stal w Opolu zmierzy się z Odrą.

Piłkarze Stali Stalowa Wola w ostatnim swoim meczu doznali kompromitującej porażki. W ramach Remes Pucharu Polski zielono-czarni przegrali ze Stalą Sanok. Zawodnicy ze Stalowej Woli w Sanoku zaprezentowali się fatalnie. - Chcieliśmy to spotkanie wygrać, koledzy z zespołu mobilizowali się na ten mecz - mówił Jakub Ławecki, który z powodu kontuzji w Sanoku nie zagrał.

Właśnie kontuzje są największą bolączką zespołu z Podkarpacia. Władysław Łach przed każdym meczem ma wielki problem z ustaleniem wyjściowego składu. W meczu Remes Pucharu Polski nie mogli zagrać Jonasz Jeżewski, Kamil Karcz, Jacek Maciorowski, Jakub Ławecki i Krystian Lebioda. Przed najbliższym meczem z Odrą Opole sytuacja także nie jest zbyt wesoła.

W opolu na pewno nie zagra Jaromir Wieprzęć, który będzie musiał pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek. Niepewny będzie także występ Longinusa Uwakwe i Jacka Maciorowskiego. Na ławce rezerwowych zapewne zasiądzie Kamil Karcz, jednak jest to zawodnik dopiero powracający do składu po ciężkiej kontuzji.

W pierwszym meczu Stalówka na własnym stadionie pokonała opolan 2:1. Bramki dla zielono-czarnych zdobyli Tadeusz Krawiec i Jakub Ławecki. Gola dla Odry strzelił Marcin Pontus. W poprzednim sezonie w Opolu padł wynik bezbramkowy, natomiast dwa sezony temu po bramce zdobytej przez Kamila Gęślę Stalowcy wywieźli z Opola trzy punkty.

Źródło artykułu: