W czwartkowe popołudnie Kolejorz podejmuje na własnym boisku francuskie AS Nancy. Franciszek Smuda na pewno usiądzie na ławce trenerskiej w tym spotkaniu. Pewne jest również, że trener będzie prowadził Lecha w sześciu kolejnych meczach ekstraklasy i w trzech kolejnych spotkaniach Pucharu UEFA. Smuda w jednym z wywiadów stwierdził, że nie lubi, gdy stawia się mu ultimatum. Tak właśnie zrobił prezes poznańskiej drużyny, Jacek Rutkowski. - Jeśli nie będzie tytułu, to wypad. I to mnie najbardziej zabolało. Jeśli bowiem prezes widzi, że jest to budowa zespołu na zdrowych zasadach, na lata, bez korupcji i kantów, to nie powinien w ten sposób mówić. Kiedy słyszę takie ultimatum, to mnie to boli. I myślę sobie wtedy: dobrze, wobec tego ja już wiem, co mam dalej zrobić - mówił trener.
Menedżer Lecha podkreślił jednak, że na razie skoncentrowany jest tylko i wyłącznie na pracy z obecną drużyną. - Ani mi przez myśl nie przeszło, żebym miał gdzieś teraz odejść. Na razie głowę mam zajętą czym innym. Mecz z Nancy jest teraz najważniejszy. Martwią mnie kontuzje, choroby i czy zdążymy wyjść przeciw Francuzom w pełni sił.