Ciekawie, ale bez bramek - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Flota Świnoujście

Wyspiarze wciąż nie są pewni utrzymania w I lidze. W Nowym Sączu bramki nie padły, choć obie ekipy miały dobre okazje. Zarówno Flota, jak i Sandecja trafiły w poprzeczkę.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan
Początek meczu był obiecujący i zapowiadał ciekawe widowisko. Już w 3. minucie z dystansu uderzył Maciej Bębenek, ale nad bramką. Potem dwukrotnie próbował Łukasz Grzeszczyk. Pierwszy strzał minął lewe okienko, a drugi lewy słupek. Odpowiedź Floty była bardzo efektowna. Po dynamicznym rajdzie i grze z klepki goście oddali trzy strzały w polu karnym. Kolejno Marek Opałacz i Sebastian Olszar przegrali pojedynki z Marcinem Cabajem, a Rafał Grzelak strzelił nad bramką. Była to 17. minuta.
W miarę upływu czasu spotkanie wyrównało się. W 25. minucie po wrzutce Tomasza Mokwy, Petr Hosek główkował obok bramki, bo nie trafił czysto w piłkę. Groźnie było po 120 sekundach, gdy Cabaj wybił dośrodkowanie, ale wprost pod nogi Marka Niewiady, który wyłożył piłkę Olszarowi. Jego strzał został zablokowany przez Marcina Makucha.

W samej końcówce gospodarze mieli jeszcze dwie okazje. Główka Mateusza Bartkówa poleciała nad bramką, a dobre podanie Łukasza Grzeszczyka do Mouhamadou Traore w polu karnym na róg wybił Sebastian Zalepa.

W drugiej połowie Flota Świonujście mogła szybko wyjść na prowadzenie. W 49. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową strzelał Sebastian Olszar, ale piłka tylko ostemplowała poprzeczkę. Sandecja odpowiedziała w 54. minucie. Wtedy z 20 metrów atomowy strzał oddał Matej Nather, a piłka otarła się o poprzeczkę.

W 72. minucie Łukasz Grzeszczyk podał w tempo do Macieja Bębenka. Ten wypatrzył w polu karnym Mouhamadou Traore, ale napastnik Sandecji źle przyjął piłkę i z interwencją zdążył obrońca. 4 minuty później goście domagali się rzutu karnego. W polu karnym padł Bartosz Śpiączka, który starł się z Adrianem Frańczakiem. Arbiter był innego zdania.

Gospodarze byli bliscy strzelenia bramki w 79. minucie. Matej Nather ładnie podał górą sprzed pola karnego do Mouhamadou Traore. Senegalczyk uderzył głową, ale kapitalną interwencją popisał się Darko Brljak. 60 sekund przed upływem regulaminowego czasu gry z wolnego uderzył chwilę po wejściu na boisko Piotr Kieruzel, a bramkarz Sandecji na raty złapał piłkę. Mimo wielu okazji, obie drużyny musiały obejść się smakiem i do siatki nie trafiły. Biało-czarni mają już utrzymanie w kieszeni, a losy Floty rozstrzygną się w ostatniej kolejce.

Sandecja Nowy Sącz - Flota Świnoujście 0:0

Składy:

Sandecja: Marcin Cabaj - Marcin Makuch, Mateusz Bartków, Kamil Słaby, Adrian Frańczak - Maciej Bębenek, Matej Nather, Sebastian Szczepański (67' Tomasz Margol), Rudolf Urban (46' Maciej Kononowicz), Łukasz Grzeszczyk (90+2' Szymon Kuźma) - Mouhamadou Traore.

Flota: Darko Brljak - Tomasz Mokwa, Sebastian Zalepa, Michał Stasiak, Marek Opałacz - Bartosz Śpiączka, Krzysztof Bodziony (88' Sebastian Kamiński), Rafał Grzelak, Marek Niewiada, Sebastian Olszar (88' Piotr Kieruzel) - Petr Hosek (82' Robert Kolendowicz).

Żółte kartki: Kamil Słaby, Marcin Makuch, Maciej Bębenek (Sandecja) oraz Bartosz Śpiączka, Michał Stasiak (Flota).

Sędzia: Marek Karkut (Warszawa).

Widzów: 1000.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×