Marek Opałacz: Jeden punkt to zdecydowanie za mało

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dopiero w ostatniej kolejce sezonu 2013/2014 rozstrzygnie się, czy Flota Świnoujście pozostanie na kolejny rok w I lidze. Drużyna Tomasza Kafarskiego wróciła nad morze z niedosytem.

Tak należy traktować bezbramkowy remis w Nowym Sączu z Sandecją. Wyspiarze potrzebowali punktów, więc ich podziału nie przyjęli z wielką radością. - Na pewno nie jesteśmy zadowoleni, bo przyjechaliśmy tutaj wygrać. Potrzebujemy punktów, a jeden to zdecydowanie za mało - mówił niepocieszony Marek Opałacz. [ad=rectangle] 30-letni zawodnik pokazał, że ma inklinacje do gry ofensywnej. Kilka razy zaprezentował dynamiczne wejścia lewą stroną. Po jednym z nich w 17. minucie Flota powinna prowadzić. Opałacz najpierw popędził z piłką, zagrał na jeden kontakt z Rafałem Grzelakiem, ale gdy wpadł już w pole karne, potknął się. Co prawda oddał strzał, ale głową będąc już w parterze. To uderzenie i dwie poprawki kolegów z drużyny nie przyniosły skutku. - Byliśmy bliscy szczęścia, w I połowie mieliśmy z dwie sytuacje, ale niestety skończyło się wynikiem 0:0. Nie pozostaje nam nic innego, jak wyjść na murawę i wygrać z Okocimskim - dodał.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Piłkarze z krainy 44 wysp w 33 meczach zgromadzili 39 punktów za dziewięć zwycięstw i dwanaście remisów. Dysponując niezłymi, jak na pierwszoligowe warunki graczami, spodziewali się czegoś więcej. - Trochę inaczej wyobrażaliśmy sobie ten sezon, a tak się poukładało, że do ostatniej minuty będziemy musieli walczyć o byt - zakończył lewy obrońca Floty Świnoujście.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)